Lekarze z zagranicznymi dyplomami będą w W. Brytanii surowiej oceniani pod kątem przygotowania do zawodu. Blisko 2/3 lekarzy zawieszanych lub usuwanych z zawodu to obcokrajowcy - donosi "Sunday Telegraph".
W latach 2008-12 Naczelna Rada Lekarska GMC (General Medical Council) prowadząca rejestr lekarzy uprawnionych do wykonywania zawodu skreśliła, bądź zawiesiła 669 lekarzy, z czego 420 (63 proc.) to posiadacze zagranicznych dyplomów.
Najwięcej z nich pochodzi z Indii. Na dalszych miejscach są Nigeria i Egipt. 27 lekarzy usuniętych lub zawieszonych w ostatnich pięciu latach pochodzi z nowych państw UE. W proporcji do ogółu zarejestrowanych w GMC, lekarze zagraniczni stanowią 36 proc.
Dane te uzyskał "Sunday Telegraph" w oparciu o przepisy o swobodnym dostępie do informacji oficjalnej (Freedom of Information).
GMC chce ustanowić nowy kurs wdrażania do standardów obowiązujących w zawodzie medycznym w Wielkiej Brytanii, uściślić weryfikacje lekarzy zgłaszających się do pracy oraz dokonać przeglądu testów sprawdzających praktyczne i lingwistyczne przygotowanie kandydata do zawodu.
Sprawa testów sprawdzających znajomość angielskiego dla kandydatów z UE jest jedną ze spornych spraw w stosunkach Londynu z UE. Bruksela takich testów nie wymaga, obecny rząd chce je wprowadzić.
Od grudnia brytyjska służba zdrowia dla wszystkich praktykujących lekarzy wprowadziła doroczny sprawdzian mający ustalić, czy są na bieżąco obeznani z medycznymi nowinkami w ich specjalizacji i czy wciąż nadają się do wykonywania swego zawodu. Sprawdziany (ang. revalidation) opierają się na opiniach pacjentów, pielęgniarek, innych lekarzy.
W żadnym innym kraju UE nie ma podobnej praktyki dorocznych sprawdzianów.
Od początku tego roku zaostrzono wymóg znajomości języka wobec kandydatów do zawodu spoza UE.