„Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem…”.
Po co właściwie Maryja szła do Elżbiety? Przekonać się, że anioł mówił prawdę o stanie błogosławionym Elżbiety? Nie musimy idealizować wiary Maryi, myśleć, że od razu wszystko dla niej było proste i oczywiste. Może szukała jakiegoś potwierdzenia, że u Boga wszystko jest możliwe. Wszak sam Gabriel wskazał na Elżbietę jako na dowód Bożej wszechmocy. A może zwyczajnie chciała pogadać jak kobieta z kobietą? Podzielić się radością, ucieszyć się sobą nawzajem i swoją nową sytuacją, pomóc starszej krewnej. Kiedy w naszym życiu coś ważnego się dzieje, dobrze jest mieć kogoś, komu można się zwierzyć. Radość dzielona z innymi zostaje pomnożona. Dobra rozmowa pozwala też lepiej zrozumieć naszą własną sytuację. W spotkaniu z drugim odkrywamy siebie. Bliski, życzliwy człowiek, patrząc z boku, dostrzega rzeczy, których my sami nie widzimy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz