Spowiedź, wiara i kolejki

Jedyna rada, żeby przestać brzydzić się sobą, to powiedzieć o tym swoim wstydzie. A na koniec usłyszeć „I ja odpuszczam ci grzechy...”

Pamiętam wikariat w Nysie. Ogromna gotycka bazylika. Wysokie okna powodowały dziwny ciąg powietrza i z góry lał się chłód. Elektryczne promienniki w konfesjonale przypalały czubek głowy, a nogi i tak drętwiały. Godzinami siedziało się „w budce”. Moja była tak usytuowana, że po lekkim wychyleniu się w lewo widziałem w skrócie całą kolejkę. Ale nie jej koniec. Ten ginął, zakręcając w dali ku wejściu. Gdy jednak już było ów koniec widać, robiło się cieplej na sercu. Jeszcze tylko jakaś godzinka. To była mordęga. Dla czekających tak samo jak dla spowiadających.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Horak