Każdą bzdurę uzasadnia się „prawami człowieka”.
Ktoś powiedział, że od ponad 20 lat straszy się nas widmem państwa wyznaniowego, a tymczasem budujemy państwo uznaniowe. Prawo i urzędnicze obyczaje w Polsce mamy takie, że bardzo wiele zależy nie od jasnych procedur, ale właśnie od uznania tego, kto jest na górze. Skarbówka i inne urzędy mogą wydawać bardzo różne decyzje, wedle uznania, w zależności od tego, czy chcą komuś dołożyć, czy też pomóc, czy w ogóle jest im to obojętne. Władza może jeśli nie zniszczyć, to na pewno nękać niepokornego biznesmena, który wspiera nie to, co trzeba, ale może też bardzo długo udawać, że nie dostrzega przewałów jakiegoś AmberGold. A jak pieniądze są już wyprowadzone, to wtedy dzielnie, ale też niezbyt dociekliwie, ściga winnych. Wszystko wedle uznania…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk