To reakcja na wprowadzenie przez USA sankcji dla Rosjan łamiących prawa człowieka.
Rosja zażądała, aby sprowadzane przez nią z USA mięso wołowe i wieprzowe posiadało potwierdzone badaniami certyfikaty, iż jest wolne od dodatku paszowego raktopaminy, co może wstrzymać jego import. Podobne restrykcje zarządzono również wobec Kanady.
Decyzję w tej sprawie Rosja - szósty największy importer amerykańskiej wołowiny i wieprzowiny - ogłosiła krótko po uchwaleniu w czwartek przez Senat USA tzw. ustawy Magnitskiego, która znosi restrykcje w handlu z Federacją Rosyjską, lecz jednocześnie wprowadza sankcje dla Rosjan łamiących prawa człowieka.
W wysłanym swym członkom e-mailu Federacja Eksportu Mięsa Stanów Zjednoczonych (USMEF) zaznaczyła, że ministerstwo rolnictwa USA nie dysponuje programem wykrywania raktopaminy oraz wydawania odpowiednich certyfikatów i dlatego żądanie Rosji może wstrzymać eksport amerykańskiej wołowiny i wieprzowiny do tego kraju już od soboty.
"Wydaje się to być odwetem za uchwalenie przez Senat ustawy o handlu z Rosją. Nie ma co do tego żadnych wątpliwości" - powiedział Rich Nelson, główny analityk badającej rynek rolny firmy konsultingowej Allendale Inc.
Według niego Rosja zakupuje 1,4 proc. produkowanej w USA wieprzowiny i 0,6 proc. wołowiny, a wstrzymanie tego importu może wywołać perturbacje na giełdzie towarowej w Chicago.
Minister rolnictwa Kanady Gerry Ritz poinformował, że jego kraj zwrócił się do Rosji o opóźnienie wejścia nowego wymogu w życie. "Poprosiliśmy Rosję o opóźnienie wprowadzenia tej decyzji w życie, by umożliwić dokładną i naukowo podbudowaną dyskusję między przedstawicielami władz kanadyjskich i rosyjskich" - napisał Ritz w przekazanym Reuterowi oświadczeniu.
Raktopamina to dodatek paszowy, zwiększający u zwierząt hodowlanych przyrost masy mięśniowej kosztem tkanki tłuszczowej. W USA i Kanadzie wolno ją stosować w ściśle określonych ilościach, natomiast w Unii Europejskiej jest zakazana.