Dziewczynki prosiły o lalki, spinki, biżuterię. Chłopcy marzyli o pojazdach straży pożarnej, okrętach, motocyklach, starsi o sportowej odzieży. Motomikołaje przywieźli wszystko!
Może przywiozą to, o co prosiłem, a może nie... Najważniejsze, żeby tylko przyjechali – mówił gimnazjalista Krzysiek, stojąc 2 grudnia przy bramie Domu Dziecka przy Pocztowej w Cygańskim Lesie. Razem z Przemkiem z czwartej klasy podstawówki czekali na zmotoryzowanych mikołajów i chcieli policzyć, ile motocykli przyjedzie w tym roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Urszula Rogólska