Stanisław Zagrodzki, kuzyn Ewy Bąkowskiej - ofiary katastrofy smoleńskiej - ujawnił "Gazecie Polskiej Codziennie", że zlecił amerykańskim ekspertom badania m.in. samolotowego pasa bezpieczeństwa z miejsca tragedii. Twierdzi, że ujawniły one obecność trotylu.
Zagrodzki przywiózł ze Smoleńska do Polski fragmenty ubrań swojej kuzynki. Wśród części garderoby znajdował się także pas bezpieczeństwa, którym kobieta była przypięta podczas tragicznego lotu 10 kwietnia 2010 r. - Pytałem prokuratorów, czy chcą ode mnie te materiały, ale to zignorowali, powiedział "GPC".
Podaje, że prywatnie zlecił badania fragmentu z Tu-154M jednemu z ośrodków naukowych w USA. Twierdzi, że badania odczynnikowe wykazały obecność trotylu. Zostały przesłane do kolejnych, szczegółowych analiz.