Nowa ewangelizacja musi być poważnym rachunkiem sumienia. Jeśli pogrążyliśmy się w tak wielkim kryzysie wiary, to znaczy, że prawdopodobnie wiele różnych rzeczy nie działa tak jak powinno – uważa abp Rino Fisichella.
Zdaniem przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji zakończony właśnie Synod rzucił nowe światło na zadania jego dykasterii. Między innymi lepiej zdaliśmy sobie sprawę ze spustoszenia, jakiego niewiara dokonała w dzisiejszym świecie, a zwłaszcza w młodych pokoleniach – mówi abp Fisichella.
„O tych spustoszeniach była mowa w synodalnej debacie – stwierdził szef watykańskiej dykasterii. – Mówiono zwłaszcza o tym, co dzieje się w niektórych środowiskach młodzieżowych, gdzie alkoholizm, narkomania i depresja powodują tak wiele ofiar. Do tego dochodzi bezrobocie i inne problemy, z którymi borykają się młodzi. Ale przejawem tego spustoszenia jest również coraz silniejsza tendencja, by odmawiać rodzinie jej centralnego miejsca w społeczeństwie i życiu poszczególnych osób. Myślę, że Kościół musi wyjść do współczesnego człowieka i postawić mu pytanie, jak się czuje na tej pustyni, by dać mu potem wodę żywą, po której nie odczuwa się już więcej pragnienia”.