„Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?”
1 Żyjemy w epoce SMS-ów, czyli krótkich informacji. Nie mamy czasu, chcemy od razu sedna, istoty. Czy szukamy w wierze tego, co najważniejsze? Łatwo można utonąć wśród wielu katechizmowych prawd, przykazań, obrzędów. A potrzebujemy tej jednej, najważniejszej wskazówki, która pomoże nam nie pobłądzić, która będzie porządkować myślenie, ustawiać hierarchię. Rok Wiary to zaproszenie, aby podejść do Jezusa z pytaniami i z nową gotowością do słuchania odpowiedzi. I nie tyle chodzi o jakąś nową wiedzę, ale raczej o to, by Go usłyszeć. On osobiście mi przypomni, co jest najważniejsze. 2 „Pierwsze jest: »Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, Pan jest jedyny«”. Jezus sięga do cytatu ze Starego Testamentu, który każdy pobożny Żyd recytował tysiące razy w życiu jako modlitwę „Szema Izrael”. Pytasz o sedno, oto ono: „Słuchaj Boga – to jest pierwsze”. Czytając ten fragment, biegniemy zwykle od razu do „będziesz miłował”, a przecież „pierwsze jest: słuchaj”. Pierwszy jest Bóg nasz, Pan jedyny, Jego słowo i miłość. Żydzi powtarzali „Szema Izrael” rano i wieczorem na tyle głośno, by słyszeć te słowa. To była ich modlitwa i wyznanie wiary. Była w tym mądrość. Ile razy musimy słyszeć pewne prawdy, aby wreszcie do nas dotarły? 3 „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą”. W tych słowach słychać bardziej obietnicę niż nakaz. Teraz jeszcze nie kochasz, kiedyś będziesz. Jaką część mojego serca, mojej duszy, umysłu zajmuje Bóg? Ile w moim życiu różnych miłości, większych i mniejszych? Jak to wszystko pogodzić? W Nim i z Nim możliwe jest wszystko. Trzeba tylko pozwolić Bogu zapanować nad sercem, duszą, myślami, nad całym życiem. Bez lęku, że coś stracę. On przecież jest samą miłością. Nie chce mi niczego zabierać, ale udoskonalać, oczyszczać, uwznioślać. Uzdrawia moją wolność, uczy mądrego wyboru, prostuje moje krzywe ścieżki. 4 „Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego”. To dopełnienie potwierdza poprzednią intuicję. Choć Bóg chce, byśmy Go kochali całym sercem, zarazem prosi, byśmy kochali bliźnich i siebie. W jednym, małym ludzkim sercu wszystkie te miłości muszą się pomieścić. Z tym że ludzkie miłości muszą być poddane tej Bożej. Tu leży sedno. Także miłość do siebie samego jest konieczna. Nie można kochać innych, gardząc sobą lub nie akceptując siebie. Osądzamy siebie nieraz albo zbyt surowo, albo zbyt łagodnie. Skoro Bóg mnie kocha takiego, jakim jestem, więc ja też powinienem wreszcie zgodzić się na siebie, polubić, pokochać. 5 „Niedaleko jesteś od królestwa Bożego”. Tak ocenia Jezus postawę uczonego w Piśmie. A co powiedziałby o mnie? Jak daleko jest moje życie od królestwa Bożego. Czy wielka miłość Boga do mnie i moja mała do Niego zmierzają ku sobie? Czy w tej przestrzeni umieszczam wszystkie inne miłości?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz