Alicja Tysiąc: kneblowanie prawdy

To nie pierwsza taka rozprawa. Alicja Tysiąc kilka lat temu (z ogromnym "wsparciem" organizacji feministycznych) wytoczyła proces naczelnemu "Gościa Niedzielnego", ks. Markowi Gancarczykowi za słowa, które na łamach naszego tygodnika NIGDY NIE PADŁY. I sprawę wygrała. 

Pozwanie Tomasza Terlikowskiego to kolejny krok, który ma na celu zastraszyć obrońców życia. Tysiąc chce od naczelnego "Frondy" 130 tys. zł. odszkodowania i przeprosiny w "Gazecie Wyborczej" (która nota bene pełni chyba rolę jej nieoficjalnego patrona medialnego). Choć Terlikowski słów, za które został pozwany nie napisał, wszystko może się zdarzyć. Tak jak zdarzyło się we wspomnianym procesie przeciw "Gościowi". Niestety, katowiccy sędziowie mieli spore trudności z czytaniem ze zrozumieniem. Miejmy nadzieję (głęboko w to wierzę), że w Warszawie jest inaczej. 

Alicja Tysiąc poczuła się urażona słowami publicysty, który jej zdaniem porównał ją do hitlerowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna. 

A my? Co możemy zrobić w tej sprawie? Tych, dla których życie nienarodzonych coś znaczy zapraszam do modlitwy! Za naczelnego "Frondy", za sędziów, za Alicję Tysiąc też. Modlitwy o to, by w tym procesie zwyciężyła prawda o świętości ludzkiego życia!

Post Scriptum: Zachęcam też do zwykłej ludzkiej solidarności z Tomaszem Terlikowskim. Można np. wyrazić ją w komentarzach pod tym tekstem, lub na fejsbukowym profilu naczelnego "Frondy". Piszcie! Pokażmy ilu nas jest!

Z ostatniej chwili: Tomasz Terlikowski poinformował, że rozprawa w jego procesie została przeniesiona na 21 stycznia.