Około 500 tys. złotych kosztowały na razie prace przy ratowaniu zabytkowego dworku rodziny Horodyńskich w Kotowej Woli. Do ich zakończenia potrzeba jeszcze trzy razy tyle. Efekty już są widoczne.
Do niedawna Kotowa Wola, wieś w gminie Zaleszany, nie miała dobrej prasy, obcy raczej niechętnie się tam zapuszczali. W ciągu zaledwie kilku lat sołectwo zmieniło się nie do poznania. W centrum, obok szkoły tysiąclatki, wybudowano boisko orlik z okazałym zapleczem, jest też minirondo. Za dwa lata natomiast ozdobą miejscowości będzie odremontowany zabytkowy dworek rodziny Horodyńskich. – A jeszcze w 2011 roku z budynku wyrastały drzewa. Był zarośnięty i chylił się ku upadkowi. Wierzę jednak, iż po skończeniu prac renowacyjnych będzie to jeden z najładniejszych dworków na Podkarpaciu – powiedział wójt Zaleszan Andrzej Karaś. Aby jednak remont mógł się rozpocząć, trzeba było uporządkować teren. Mieszkańcy Kotowej Woli, w tym powstałe w 2006 r. Stowarzyszenie Odnowy Wsi „Wolan”, nie zawiedli. Nad pracami porządkowymi czuwał prezes stowarzyszenia, a zarazem sołtys, Edward Paterek, który poświęcił nawet część swojego urlopu. – Przez miesiąc pracowaliśmy na zmianę w kilkunastoosobowych grupach. W sumie wywieźliśmy aż 15 tirów śmieci – podkreślił sołtys. Po uporządkowaniu terenu wkroczyła specjalistyczna ekipa z Krakowa. Dzięki sprzyjającej pogodzie prace trwały aż do 20 grudnia. Położono górny strop – zbrojony zamiast drewnianego, by wzmocnić konstrukcję budynku – oraz trzy dolne, nad piwnicami. Teraz robotnicy spieszą się, by do końca listopada wykonać więźbę dachową, pokryć dach, postawić kominy, zamontować rynny oraz wybudować dwie pary schodów zewnętrznych i jedną w środku. Dalsze tempo prac będzie zależeć od możliwości finansowych. Inwestycję finansują Urząd Marszałkowski w Rzeszowie, Wojewódzki Konserwator Zabytków oraz Urząd Gminy Zaleszany.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ac