Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył, że jego kraj uważa problem bezpaństwowców w krajach bałtyckich za hańbę całej Unii Europejskiej. Podkreślił, że Moskwa "nie będzie przymykać na to oczu".
Minister mówił o tym na spotkaniu ze studentami Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO), kuźni kadr dla dyplomacji Rosji.
„Sprawa bezpaństwowców jest najpoważniejszym problemem w naszych relacjach z państwami bałtyckimi. To hańba dla Unii Europejskiej. To hańba również dla NATO, które pozycjonuje siebie już nie tyle jako blok militarny, ile jako szkołę demokracji" - oznajmił szef MSZ Federacji Rosyjskiej.
Ławrow podkreślił, że na Łotwie i w Estonii status bezpaństwowców ma około pół miliona rosyjskojęzycznych mieszkańców, którzy - jak zauważył - nie mogą przez to uczestniczyć w wyborach i referendach.
Minister dodał, że w dialogu z rządami tych krajów i Unią Europejską jako taką Rosja nie będzie przymykać oczu na łamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz Europejskiej Karty Języków Regionalnych i Mniejszościowych.
Europejska Konwencja Praw Człowieka ma charakter umowy międzynarodowej, która zobowiązuje kraje-strony do poszanowania praw człowieka. Do Konwencji przystąpiło dotychczas 47 państw, w tym wszystkie kraje UE. Konwencja umożliwia obywatelom państw-stron odwoływanie się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu w przypadku, gdy wyczerpane zostaną wszystkie drogi prawne w ich krajach.
Natomiast Europejska Karta Języków Regionalnych i Mniejszościowych to przyjęta w 1992 roku konwencja Rady Europy, służąca ochronie i promocji języków regionalnych oraz języków mniejszości w Europie.
Ławrow wyraził pogląd, że dzieci bezpaństwowców powinny otrzymywać obywatelstwo automatycznie. Jego zdaniem, to samo winno dotyczyć ludzi starszych, którym - jak zaznaczył - trudno już jest opanować obcy język.
Bezpaństwowcy na Łotwie i w Estonii, to osoby, które mieszkając na terytorium tych państw nie otrzymały w 1991 roku ich obywatelstwa. Oba kraje zdecydowały, że ludzie, którzy osiedlili się w nich po zajęciu ich przez ZSRR w 1940 roku, nie otrzymają automatycznie obywatelstwa. Aby je otrzymać, osoby takie powinny zdać egzamin z języka i historii kraju zamieszkania.
Z danych Eurostatu wynika, że na Łotwie bezpaństwowcami jest 17 proc. mieszkańców, a w Estonii - 16 proc.