Jest jedną z najstarszych w Lublinie. Położona w ścisłym centrum miasta, wśród biur, banków i urzędów, nieustannie przyciąga ludzi na modlitwę.
Starsi mieszkańcy ul. Nałęczowskiej czy Zbożowej, dzisiejszych peryferii Lublina, właśnie w tym zabytkowym kościele byli chrzczeni, przystępowali do Pierwszej Komunii, brali śluby, bo parafia sięgała tak daleko. – Z naszej wspólnoty wydzielono 32 inne. To pokazuje, jak rozległy teren obejmowała wcale nie tak dawno temu – mówi ks. Jan Karaś, proboszcz parafii. Może dlatego wciąż wielu mieszkańców Lublina zagląda do tego kościoła na modlitwę. – Moim zdaniem, jest jeszcze kilka powodów. Wśród nich z pewnością jest klimat starych murów, możliwość zaszycia się gdzieś w kąciku na modlitwie, usytuowanie świątyni w samym centrum, czyli po drodze do pracy wielu ludzi. Bardzo lubię ten kościół, brałam w nim także ślub. Dla panny młodej miał on jeszcze tę zaletę, że ma jedną z najdłuższych naw w Lublinie, więc prezentacja młodej pary trwała stosunkowo długo – śmieje się Anna Olecka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.