Białoruś nie wydaliła ambasadora Szwecji, tylko podjęła decyzję o nieprzedłużaniu mu akredytacji - poinformowało w piątek białoruskie MSZ. Wcześniej szef dyplomacji Szwecji Carl Bildt powiedział, że jej ambasador został wydalony z Białorusi.
"Białoruska strona nie wydaliła szwedzkiego ambasadora. Podjęto decyzję o nieprzedłużaniu mu akredytacji" - powiedział rzecznik białoruskiego MSZ Andrej Sawinych państwowej agencji BiełTA.
Zaznaczył, że ambasador Szwecji Stefan Eriksson pracuje w Mińsku już od mniej więcej 7 lat: "To długi okres. W tym czasie jego działalność była nakierowana nie na umocnienie białorusko-szwedzkich stosunków, tylko na ich zniszczenie".
"Podjęta decyzja mieści się wyłącznie w ramach stosunków dwustronnych - podkreślił. - Jesteśmy gotowi podejmować wysiłki na rzecz zachowania konstruktywności w naszych kontaktach. Jednakże jeśli strona szwedzka będzie dążyć do zaostrzenia sytuacji, będziemy zmuszeni odpowiednio reagować".
Wcześniej Bildt poinformował o wydaleniu z Białorusi szwedzkiego ambasadora za działalność na rzecz obrony praw człowieka.