Pojawiają się niepostrzeżenie w muzeach. Mają po kilkanaście lub kilkadziesiąt lat. Uważnie oglądają i liczą zgromadzone eksponaty. Wykonują tajemne szkice i barwne opisy. A wszystko to, by pomóc sędziwemu podróżnikowi choremu na... emigrezję.
Główny – choć fikcyjny – bohater tej akcji zagościł na dobre w umysłach uczestników najnowszej gry ulicznej, która powstała w gdyńskim Muzeum Emigracji. W myśl scenariusza tego przedsięwzięcia, każdy chętny może wcielić się w rolę detektywa. – Jego zadaniem jest pomóc emigrantowi w przypomnieniu sobie zapomnianych fragmentów jego przygód z młodości. W tym celu należy odwiedzić 7 gdyńskich muzeów i w każdym z nich odnaleźć eksponaty związane z tematyką podróżniczą i emigracyjną, po czym na ich podstawie rozszyfrować zagadki znajdujące się w scenariuszu gry.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agnieszka Skowrońska