Królestwo niebieskie podobne jest do ziarnka... gdy wyrośnie... staje się drzewem.
Często tak się zdarza, że jedna rozmowa, jedno usłyszane zdanie owocuje nawróceniem i całkowitą przemianą czyjegoś życia. Posiane ziarno słowa Bożego w pewnej chwili znajduje w sercu dobrą glebę i ujawnia zawartą w sobie moc. Jednak by tak się stało, musi być siewca – ten, który w rozmowie nie zawaha się użyć słowa Bożego. Jak często zdarza mi się siać słowo Boże, głosić komuś Ewangelię, naprowadzić kogoś, kto błądzi, dać świadectwo własnej wiary, przytoczyć cytat z Biblii? Być może od tego małego ziarenka, które zasieję, zacznie się coś wielkiego. Coś, co w oczach Bożych będzie niezwykle ważne, także w ocenie mojego własnego życia. A może odwrotnie, może lęk, wstyd czy zbytnia koncentracja na własnych sprawach sprawią, że gotowe już na zasiew serce mojego rozmówcy pozostawię puste? Wolę więc czasem się pomylić i wsiać ziarno w twarde serce, by nie przegapić tego serca, które Bóg już na zasiew przygotował i postawił na mojej drodze.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ireneusz Krosny