Niemiecka kanclerz Angela Merkel skrytykowała na posiedzeniu władz partii CDU niedawny wyrok kolońskiego sądu, uznający obrzezanie chłopców za karalne uszkodzenie ciała - informuje w poniedziałek w internetowym wydaniu dziennik "Financial Times Deutschland".
"Nie chcę, by Niemcy były jedynym krajem na świecie, w którym Żydzi nie mogą przeprowadzać swoich obrzędów. W przeciwnym razie ośmieszymy się jako naród" - miała powiedzieć Merkel według relacji rozmówców dziennika.
Także niemiecka minister ds. rodziny Kristina Schroeder opowiedziała się w poniedziałek za uregulowaniem kwestii obrzezania. "Życie żydowskie i muzułmańskie w Niemczech nie może stać się niemożliwe" - oświadczyła Schroeder. Jej zdaniem ewentualne nowe przepisy musiałyby kierować się zarówno wolnością religijną, jak i dobrem dzieci, dlatego powinny regulować sprawy znieczulenia. Schroeder oświadczyła, że nie zaakceptuje żadnej regulacji, która dopuszczałaby obrzezanie dziewczynek.
Na razie nie pojawiła się konkretna propozycja rozwiązań prawnych w sprawie obrzezania. Szef frakcji chadeckiej w Bundestagu Volker Kauder zasugerował jedynie, by parlament uchwalił rezolucję w tej sprawie, co po kontrowersyjnym wyroku sądu w Kolonii dałoby poczucie pewności zarówno muzułmańskim i żydowskim rodzicom, którzy chcieliby poddać swych synów obrzezaniu, jak również lekarzom, przeprowadzającym te zabiegi.
W wydanym pod koniec czerwca orzeczeniu sędziowie w Kolonii zakazali poddawania dzieci obrzezaniu, argumentując, że taki zabieg powoduje trwałe i nieodwracalne okaleczenie dziecka. "Zabieg narusza interesy dziecka, nie pozwalając mu później na podjęcie swobodnej decyzji o swej przynależności religijnej" - uzasadnił sąd. Uznał, że o poddaniu się obrzezaniu powinni decydować sami zainteresowani po uzyskaniu pełnoletności.
Wyrok dotyczył sprawy czteroletniego muzułmańskiego chłopca, który po obrzezaniu zaczął krwawić i został zawieziony przez matkę do szpitala. O przypadku dowiedziała się prokuratura, która uznała zabieg za nielegalny i sporządziła akt oskarżenia. Lekarz został uniewinniony, ponieważ - jak stwierdzili sędziowie - działał w przekonaniu, że postępuje słusznie.
Orzeczenie nie jest wiążące dla innych sądów, ale wywołał oburzenie wspólnoty żydowskiej i muzułmańskiej w Niemczech, jak również został skrytykowany przez Kościół katolicki. W zeszły czwartek Europejska Konferencja Rabinów ostrzegła, że zakaz obrzezania byłby fundamentalnym problemem dla dalszej egzystencji żydowskiej wspólnoty w Niemczech.