Niebieskie karty powinni zakładać ofiarom pracownicy socjalni i nauczyciele. Robi to głównie policja - informuje "Rzeczpospolita".
Ponad 100 tysięcy osób rocznie pada ofiarą przemocy w rodzinie. Aby jak najszybciej objąć je pomocą, ponad rok temu zdecydowano, że niebieskie karty mogą zakładać ofiarom przemocy nie tylko policjanci i pracownicy socjalni, ale też nauczyciele, lekarze i pracownicy gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych.
Praktyka pokazuje jednak, że główny ciężar zakładania kart wciąż spoczywa na policji. W ubiegłym roku policjanci założyli ofiarom 71 tys. takich dokumentów, a w 2010 r. - 84 tys. Kart od pozostałych uprawnionych jest kilkakrotnie mniej. Z danych Ministerstwa Pracy wynika, że w 2010 r. było ich 14,6 tys. Ile w ubiegłym roku - jeszcze nie podliczono. Jednak z sondażu "Rzeczpospolitej" wynika, że może być niewiele lepiej.
"W przypadku oświaty nie jest tak źle, nauczyciele wykazują zainteresowanie, chętnie biorą udział w szkoleniach, pytają, jak wypełniać niebieskie karty. Gorzej jest ze służbą zdrowia" - ocenia Justyna Podlewska, z fundacji Dzieci Niczyje.