To, co dzieje się w Polsce z punktu widzenia kultury, polityki i religii jest ciekawsze od tego co dzieje się w Niemczech czy Holandii – wypalił w TV znany Amerykanin. Oszalał?
04.07.2012 10:50 GOSC.PL
Czy Polska jest katalizatorem chrześcijańskiej tożsamości Europy? – zapytali mnie organizatorzy jednego z paneli.
Hmmm – podrapałem się po głowie – Jak brzmiałaby odpowiedź na to pytanie 15 X 1978 roku? Towarzyszyłoby jej szyderczy chichot i wzruszenie ramion. My? Katalizatorem?
– Kocham Polskę, jestem jej wielkim fanem. Myślę, że Polska jest jedynym na świecie fascynującym eksperymentem, czym jest społeczeństwo żyjące w harmonii z katolicką doktryną społeczną – wypalił w polskiej telewizji ”prorok z Nowego Jorku” Richard John Neuhaus – Polska stanowi laboratorium przyszłości. Od lat staram się o tym przekonać moich polskich przyjaciół ponieważ bardzo często w kontekście Europy Polskę uważa się za kraj zacofany. Twierdzi się, że jest wczorajsza. I najważniejsze pytanie brzmi, czy ten kraj będzie w stanie dołączyć do nowej Europy. To kompletny nonsens. Polacy nie powinni się dać na to nabrać. To co dzieje się w Polsce z punktu widzenia kultury, polityki, religii jest znacznie ciekawsze od tego, co dzieje się w Niemczech czy Holandii.
Newt Gingrich – jeden z najbardziej wpływowych polityków amerykańskiej prawicy, znany z ciętych jak brzytwa ripost opowiada: Wkurzam się, gdy słyszę w Polsce, że przełomową chwilą w dekonstrukcji komunizmu była rozbiórka berlińskiego muru. Przecież to jedynie konsekwencja słów Jana Pawła II, który pewnym głosem zażądał: „Niech zstąpi Duch Twój”. Komunizm padł dokładnie 10 lat po wołaniu papieża. Dziesięć lat: od czerwca’79 do czerwca’89. Nie widzicie tego?
Amerykanie obserwując nasz kraj zza Oceanu dostrzegają rzeczy, których nie zauważamy. Cierpmy na chorobę Koziołka Matołka. Szukamy po szerokim świecie tego, co jest bardzo blisko.
Marcin Jakimowicz