Na mundialu i euro grali ze sobą siedmiokrotnie. Pierwszy raz w roku 1962, ostatni w 2006 r. Trzy razy zwyciężali reprezentanci Italii, cztery mecze zakończyły się remisem. Nigdy jednak naszym zachodnim sąsiadom nie udało się pokonać piłkarzy z Półwyspu Apenińskiego.
Na mundialu w 1962 w Chile obie reprezentacje trafiły do tej samej grupy, a konfrontacja zakończyła się bezbramkowym remisem. Po ośmiu latach mistrzostwa rozgrywane były w Meksyku. Tam Włosi pokonali Niemców po widowiskowym półfinale. Od 8 min. prowadzili niebiescy i powinni byli wygrać mecz w regulaminowym czasie gry, ale Niemcy wyrównali w 90 min. Dogrywka okazała się jeszcze bardziej emocjonująca. Muller strzelił dla swojej drużyny dwie bramki, jednak Włosi odpowiedzieli trzema trafieniami. Wszystkie pięć goli padło między 94 a 111 min. Mecz zakończył się wynikiem 4:3 dla Squadra Azzurra i to Italia awansowała do finału.
W 1978 r. w Argentynie po raz kolejny oba zespoły zagrały ze sobą w grupie, remisując 0:0. Na mundialu w Hiszpanii w 1982 r. Włosi i Niemcy spotkali się w meczu finałowym. Na pierwszą bramkę kibice czekali do 57 min.. W 81 min. Włosi prowadzili już 3:0. Przybitych Niemców stać było jeszcze na honorowe trafienie Breitnera, ale po tytuł sięgnęła Squadra Azurra.
Na euro Niemcy i Włosi spotykali się dwukrotnie, w 1988 r. i w 1996 r. Były to mecze grupowe zakończone remisami 1:1 i 0:0. Ostatnie starcie gigantów światowej piłki miało miejsce w 2006 r. Niemcy byli gospodarzami mistrzostw świata. Półfinałowy pojedynek był niezwykle zacięty i obie drużyny szczelnie broniły dostępu do swojej bramki. W regulaminowych 90 min. nie było bramek. Podobnie wyglądała niemal cała dogrywka. Rozstrzygnięcia padły w ostatnich dwóch minutach. W 119 min do siatki trafił Grosso, a minutę później Del Piero dobił gospodarzy turnieju.
Dotychczasowa historia spotkać oby drużyn jednoznacznie wskazuje na Włochów jako faworytów dzisiejszego meczu. Czy Niemcy pozbędą się włoskiego kompleksu? O tym przekonamy się dziś wieczorem. Mecz zostanie rozegrany o 20:45 na Stadionie Narodowym w Warszawie.
wt/GW