Włosi obawiali się, że Chorwaci i Hiszpanie umówią się na remis 2:2, który by eliminował Italię. Układów jednak nie było. Włosi, u których niedawno wykryto aferę korupcyjną, otrzymali więc lekcję uczciwego futbolu.
Chorwacja – Hiszpania 0:1
Hiszpanom do awansu wystarczał remis, Chorwaci musieli wygrać. Mimo to zagrali bardzo defensywnie, wręcz „murowali” bramkę. Czekali na jakiś błąd Hiszpanów, który mógłby zakończyć się kontrą. Była to bardzo ryzykowna taktyka, bo od początku było wiadomo, że okazji Chorwaci będą mieć niewiele. Ostatecznie mieli dwie i obie zmarnowali. Wydaje się jednak, że trener Bilić nie popełnił błędu ustawiając zespół defensywnie. Jego drużyna jest mocna, ale jednak zbyt słaba, by zagrać z mistrzami świata na wymianę ciosów. Hiszpanie więc mieli ogromną przewagę, ale atakowali bardzo ostrożnie, bez ryzyka.
W ostatnim kwadransie trener Bilić zrobił kilka ofensywnych zmian i Chorwaci rzucili się desperacko do ataku. Na to tylko czekali Hiszpanie. Kiedy przed bramką Chorwatów zrobiło się więcej miejsca, potrafili po mistrzowsku to wykorzystać.
Chorwacja jest kolejną drużyną, która odpadła. Na pewno jednak nie zawiodła swoich kibiców. Postawiła bardzo wysoko poprzeczkę Włochom i Hiszpanom, pewnie pokonała Irlandię. To drużyna grająca piłkę w niemieckim stylu w najlepszym wydaniu. Ma silnych fizycznie, wysokich zawodników świetnie grających głową, ale też dobrze wyszkolonych technicznie. Potrafi zachować rozsądną równowagę między obroną i atakiem (z wyjątkiem meczu z Hiszpanią, w którym obrała specjalną taktykę dostosowaną do klasy rywala).
Włochy – Irlandia 2:0
Włosi ciągle mówili, że 2:2 w spotkaniu Hiszpanii z Chorwacją ich eliminuje. Zapomnieli dodać, że jeśli nie strzelą Irlandczykom trzech bramek, to odpadną nawet przy remisie 1:1 w drugim meczu. Kiedy więc zakończyli swój mecz, musieli drżeć nasłuchując wieści z Gdańska. Hiszpanie prowadzili 1:0 i wystarczyło im potraktować ulgowo któryś z ostatnich ataków Chorwatów.
Włosi mają bardzo dobry zespół grający nieprzyjemną dla rywali taktyką. Bardziej się ona jednak sprawdza przeciwko silnym drużynom, w meczach ze słabymi Włochom trochę brakuje „siły ognia”. Irlandczyków, których Hiszpanie „roznieśli” 4:0, pokonali z pewnym trudem.
Leszek Śliwa
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.