Być może już w tym tygodniu poznamy nazwiska zleceniodawców i wspólników byłego papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele, który już niemal do miesiąca przebywa w areszcie za „poważną kradzież” watykańskich dokumentów zastrzeżonych – twierdzi na łamach portalu vaticaninsider Giacomo Galeazzi.
Zdaniem watykanisty były papieski kamerdyner współpracuje z organami śledczymi i dzięki temu prowadzący dochodzenie określili odpowiedzialność zarówno osób świeckich, jak i duchownych. Poinformowaniu Ojca Świętego o stanie śledztwa oraz wynikach przeprowadzanych rozmów w sprawie przecieków było celem sobotniej audiencji Benedykta XVI dla trzech członków komisji kardynalskiej, której przewodniczy kard. Julián Herranz.
Galeazzi uważa, że już w obecnym tygodniu możemy poznać nazwiska zleceniodawców i wspólników Paolo Gabriele. Dodaje, że niektórzy emerytowani z pytanych przez komisję kardynalską szefowie dykasterii oraz biskupi nie przekazali wystarczających informacji. Organa śledcze twierdzą, według jego informacji, że były kamerdyner działał na polecenie i wskazania kogoś innego i przy pomocy dziennikarzy zaprzyjaźnionych lub zatrudnionych przez Stolicę Apostolską.
Obok dochodzenia prowadzonego przez sędziego śledczego Piero Antonio Bonneta oraz żandarmerią watykańską od 24 kwietnia br. działa także komisja kardynalska. Prowadzi ona „wysłuchania”, które mają charakter informacyjny, a nie procesowy, a zatem nie powinny być traktowane jako śledztwo. W jej skład wchodzą były przewodniczący Papieskiej Komisji ds. Tekstów Prawnych, kard. Julián Herranz (jako jej przewodniczący), były prefekt Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, kard. Jozef Tomko i emerytowany metropolita Palermo, kard. Salvatore De Giorgi. Komisja działa „na mocy mandatu papieskiego” i może rozmawiać także z szefami dykasterii i kardynałami.
Trzej purpuraci nie mają problemów wynikających z relacji hierarchicznych, każdy z nich ma ponad 80 lat i nie będą uczestniczyć w ewentualnym konklawe. Nie mają też problemów związanych ze sprawami Kurii i, co nie jest elementem drugorzędnym, dysponują niezbędnym czasem, nie mając szczególnych obowiązków. Sobotnia audiencja u Benedykta XVI wskazuje na osobiste zainteresowanie papieża postępami dochodzenia w sprawie przecieku z Watykanu informacji zastrzeżonych.