Marsze dla życia i rodziny przeszły w pierwszą niedzielę czerwca przez ulice 43 miast w całej Polsce. – W sumie uczestniczyło w nich ok. 50 tys. osób – szacuje koordynator inicjatywy Jarosław Kniołek.
Głównym celem odbywających się w Polsce od lat marszów jest zamanifestowanie, że życie od poczęcia do naturalnej śmierci oraz rodzina oparta na małżeństwie rozumianym jako związek kobiety i mężczyzny mają szczególną wartość. Są one spontaniczną inicjatywą, organizowaną przez ludzi świeckich z różnych środowisk lokalnych, najczęściej działających w ruchach rodzinnych i obrony życia czy duszpasterstwach. Zwykle odbywają się wiosną w różnych terminach. W tym roku było jednak inaczej. Organizatorzy umówili się, że marsze we wszystkich miastach odbędą się w jednym czasie, w niedzielę 3 czerwca. I pod tym samym hasłem: „Rodzina receptą na kryzys”. A wszystko po to, aby wyrazić solidarność z rodzinami z całego świata, które spotkały się w tym czasie w Mediolanie na VII Światowym Spotkaniu Rodzin z udziałem Benedykta XVI. Gest ten zauważył papież, który przesłał uczestnikom polskich marszów specjalne pozdrowienie. Wezwał w nim rodziny z Polski do „podtrzymywania żywego płomienia wiary, miłości i zgody”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński