Do wierności prawdzie i chrześcijańskim wartościom wezwał w czwartek na Jasnej Górze przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik. Wskazał, że "polityka atakująca etykę i kulturę chrześcijańskich zachowań" musi zemścić się na wszystkich.
"Czyż nie marnotrawimy dziedzictwa wiary, skoro w tej naszej chrześcijańskiej, w zdecydowanej większości ochrzczonej Polsce, tyle jest kłamstwa i prywaty zamiast służby ojczyźnie, zamiast służby i troski o jej przyszłość?" - pytał hierarcha w homilii wygłoszonej podczas jasnogórskich uroczystości święta Matki Bożej Królowej Polski.
"Zemścić się musi na wszystkich polityka atakująca etykę i kulturę chrześcijańskich zachowań, wypracowanych przez pokolenia polskiej tradycji, którą trzeba za wszelką cenę przywrócić, jeśli chcemy, aby słowo Polak budziło zaufanie i szacunek w naszych ustach, a także wśród poważnych ludzi Europy i świata" - wskazał metropolita przemyski.
Przywołał apel dawnego kaznodziei ks. Piotra Skargi, który w swoich kazaniach przekonywał, że gdy okręt tonie "nie na miejscu jest troska o własne walizki i tobołki - okręt trzeba ratować".
"Wśród rozgardiaszu rozgrywek partyjnych, wśród zastępczych tematów, tak bardzo krzykliwych i systematycznie nagłaśnianych ataków na Kościół i duchowieństwo, czekamy na wielkich mężów stanu i odważnych publicystów, którzy będą mieli odwagę wytyczać trudne, konieczne programy ponadpartyjne; zatroszczyć się o dobro wspólne; którzy zaczną wołać i krzyczeć w sprawie bezrobotnych i słabych, w sprawie pomocy i opieki nad chorymi, którzy zadrżą i wreszcie usłyszą wołanie dziejów, że Polska wymiera, bo wymiera miłość do dziecka i starca, dla którego tak często nie ma już miejsca w pędzącej jedynie za zarobkiem rodzinie" - powiedział abp Michalik.
Przewodniczący KEP ocenił, że "z zażenowaniem i wstydem obserwujemy zachowanie niektórych parlamentarzystów, którzy epatują podobnych sobie językiem brutalnej nienawiści, dając dowód braku kultury i złego wychowania. Niedopuszczalna jest też w państwie i narodzie o należytym poziomie kultury agresja słowna na wybranych przez naród najwyższych przedstawicieli" - wskazał.
W ocenie abp. Michalika "na szczęście budzi się dzisiaj drugi obieg kultury i dojrzałości politycznej, który wchodzi w naród i powoli, ale wyraźnie ujawnia coraz liczniejszych twórców i publicystów w wielu sektorach życia społecznego".
"Na szczęście są też ludzie na wszystkich stanowiskach i we wszystkich miejscach naszej ojczyzny, którzy wyżej stawiają sumienie niż interes własny. Kościół jest naszym domem; domem jest także ojczyzna, w której było i jest miejsce dla wszystkich, ale wszyscy mamy wobec niej nasze zobowiązania" - dodał hierarcha.