– Tata jest w pracy. Pilnuje papieża – mówi 2,5-letnia Marynia, pokazując rączką na Pałac Apostolski. Jest jedną z najmłodszych obywatelek Watykanu. Często, gdy wraz z siostrą bawi się w papieskich ogrodach, tuż obok modli się Benedykt XVI.
Przed Bramą św. Anny, jednym z punktów granicznych między Republiką Włoską a Watykanem, kłębi się tłum. Wstępu na teren tego najmniejszego państwa świata strzegą gwardziści szwajcarscy. Pilnym okiem kontrolują przepustki pozwalające przekroczyć granicę. Wchodzą tędy pracownicy watykańskich urzędów, a także osoby uprawnione do korzystania z usług leżących nieopodal banku, poczty, przychodni zdrowia, apteki czy supermarketu. Przeciągłe Ciaoooo małej blondyneczki wywołuje uśmiech na twarzy gwardzisty. Elegancko salutuje 4-letniej Meli, która przekracza granicę państwową, wracając z mamą z przedszkola. – Nas już nie kontrolują. Znamy się wszyscy doskonale – mówi Magdalena Wolińska-Riedi. Jej mąż Marcel od 16 lat służy w Gwardii Szwajcarskiej. Na terenie Watykanu mieszka zaledwie 13 rodzin, a papieskie ogrody stanowią dokonały plac zabaw dla 17 dzieci poniżej 10. roku życia. W jednym z zaułków, tuż obok kortu tenisowego, znaleźć można nawet huśtawki, zjeżdżalnię i piaskownicę…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Beata Zajączkowska