Lekarze w Bytomiu przeprowadzają operacje przepukliny oponowo-rdzeniowej u maleństw w łonie matki. Ich pacjenci ważą tyle co torebka cukru – 1 kilogram. W Europie tylko w Polsce i Hiszpanii tak ratuje się dzieci z tą wadą.
W innych krajach dzieci poczęte, u których rozpoznano przepuklinę oponowo-rdzeniową, skazane są na terminację albo przychodzą na świat kalekie. Zresztą i u nas ich rodzice spotykają się z propozycją „usunięcia ciąży”. Paulina Nawrot – mama Filipka, która poddała się prenatalnej operacji synka i już po jego urodzeniu odwiedzała niezbędnych specjalistów, nieraz słyszała pytanie, dlaczego nie dokonała aborcji. – Nie przychodzę po eutanazję, ale po pomoc – odpowiadała niezmiennie. Dziś Filipek ma dwa latka i urzeka swoim uśmiechem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych