Niż demograficzny jest coraz bardziej widoczny na portugalskiej prowincji. Już w ponad 20 gminach w ostatnich dwóch latach nie urodziło się ani jedno dziecko.
W 5-tysięcznej gminie Manteigas w północno-wschodniej Portugalii w ciągu ostatniego roku przyszło na świat zaledwie jedno dziecko.
"Nasza mała Laura jest nadzieją regionu - mówi 35-letni ojciec. - W coraz bardziej wyludniającej się okolicy narodziny dziecka są dużym wydarzeniem. Poza naszą córką w ostatnim roku urodziła się dziewczynka w sąsiedniej gminie Sameiro. Prawdopodobnie, z uwagi na ogromny niż demograficzny w naszym regionie, obie będą chodziły do tej samej szkoły w oddalonym o 80 kilometrów mieście Covilha".
Coraz częściej urzędnicy ze starzejących się portugalskich gmin uruchamiają programy służące zachęcaniu młodych małżeństw do powiększenia rodziny. W gminie Gois w środkowej części kraju samorządowcy oferują rodzicom każdego nowonarodzonego dziecka 500 euro oraz kartę uprawniającą do ulg podatkowych, kilkunastoprocentowych zniżek w lokalnych sklepach oraz do mniejszych opłat za usługi wykonywane przez miejscowe firmy remontowe.
Demografowie wyjaśniają niski przyrost naturalny w Portugalii i odkładanie przez tamtejsze małżeństwa decyzji o pierwszym dziecku pogłębiającym się kryzysem gospodarczym, szczególnie rosnącym poziomem bezrobocia. W pierwszym kwartale br. przekroczyło ono nienotowany od ponad 35 lat poziom 15 proc. Największe problemy na rynku pracy mają młodzi ludzie. Co trzecia osoba w wieku od 16 do 24 lat pozostaje bez zatrudnienia.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)