Śledztwo, które ma wyjaśnić okoliczności próby samobójczej wojskowego prokuratora płk. Mikołaja Przybyła, zostało w środę przedłużone o kolejne trzy miesiące, do 9 lipca - poinformowała PAP Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
"Prokuratorzy cały czas oczekują na kilka opinii w sprawie, obecnie wykonywane są także inne czynności, badane są na przykład komputery zabezpieczone przez śledczych" - powiedział wojskowy prokurator okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg.
Dodał, że na razie do prokuratury wpłynęła zlecona opinia specjalistów z dziedziny balistyki. Już wcześniej Szeląg informował, że WPO zwróciła się także o opinie do biegłych psychologów. W połowie lutego w śledztwie przesłuchani zostali natomiast dziennikarze - uczestnicy konferencji prasowej w poznańskiej prokuraturze wojskowej, w przerwie której postrzelił się płk Przybył.
Podczas konferencji 9 stycznia płk Przybył odnosił się do medialnych zarzutów o złamanie prawa w postępowaniu dotyczącym przecieku ze śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Przed konferencją uprzedził dziennikarzy, że między swoim wystąpieniem a pytaniami nastąpi krótka przerwa, bo będzie chciał przewietrzyć salę.
Dzień później prokurator powiedział PAP, że próbował popełnić samobójstwo, bo "bronił honoru ludzi, których znał i którzy świetnie pracują". Zaznaczał, że chciał, aby prokuratura wojskowa przetrwała, i to pod dowództwem gen. Krzysztofa Parulskiego - ówczesnego naczelnego prokuratora wojskowego.
Śledztwo zostało wszczęte przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową w Poznaniu w dniu postrzelenia się płk. Przybyła. Dwa dni później zostało przekazane do WPO w Warszawie. Postępowanie w tej sprawie prowadzone jest na podstawie artykułu 151. kodeksu karnego, zgodnie z którym "kto za namową lub przez udzielenie pomocy doprowadza człowieka do targnięcia się na własne życie, podlega karze więzienia od 3 miesięcy do lat 5". Artykuł ten stosuje się w sprawach dotyczących samobójstw.
Płk Przybył po postrzeleniu się przebywał w bydgoskiej klinice psychiatrycznej. Po pewnym czasie opuścił ją na własne życzenie. W zeszłym tygodniu Krajowa Rada Prokuratury nie zgodziła się, aby płk Przybył przeszedł w stan spoczynku. Wniosek został odrzucony, bo Przybył nie przedstawił zaświadczenia od lekarza orzecznika ZUS.