Na znaczenie świadectwa wiary kubańskich katolików dla życia ich ojczyzny wskazał Benedykt XVI podczas Mszy św. sprawowanej 26 marca na placu Antonio Maceo w Santiago de Cuba.
Związana ona była z czterechsetną rocznicą odkrycia figurki Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre, patronki Kuby, której sanktuarium Ojciec Święty ofiarował złotą różę.
Przy dźwiękach powitalnej pieśni i entuzjastycznych okrzykach ponad 200. tysięcznej rzeszy zgromadzonych na placu Antonio Maceo papież przejechał pomiędzy sektorami. Większość wiernych miała na sobie koszulki z napisem „Bienvenido!” - „Witaj!” Tuż przed Mszą św. jeden z księży przypomniał, że Ojciec Święty przybył na Kubę jako "pielgrzym miłosierdzia" i sprawuje nie przypadkowo Eucharystię z okazji jubileuszu w uroczystość Zwiastowania Pańskiego.
Na placu widać było transparenty z hasłami: „Miłość nas jednoczy”, „Dobrze jest zaufać Panu”, „Do Jezusa przez Maryję”. Przy ołtarzu przy którym Benedykt XVI sprawował Eucharystię stanęła figura Matki Bożej Miłosierdzia z El Cobre. Wśród honorowych gości był prezydent Kuby, Raúl Castro.
Papieża powitał arcybiskup Santiago de Cuba Dionisio Guillermo García Ibáñez. “Miasto Santiago z wielką wdzięcznością i radością wita ciebie, tego, który głosi Ewangelię wszystkim ludziom” - powiedział wzruszony hierarcha. Zwrócił uwagę, że na tym historycznym placu palcu zgromadzili się ludzie z całej Kuby pragnący wysłuchać przesłania, które podniesie ich na duchu. Ojcu Świętemu wyraził wdzięczność za przybycie z okazji 400. rocznicy odkrycia figurki Matki Bożej. Nawiązał do obchodów 200-lecia odzyskania niepodległości przez wiele krajów Ameryki Łacińskiej. “Jesteśmy jednym ludem, ale mamy różne wizje jutra. Żyjemy w świecie, gdzie chce się narzucić różne style życia zamiast poszukiwać dobra wspólnego. Musimy zmierzać się z różnymi przeciwnościami duchowymi i materialnymi” - mówił abp Ibáñez. Zaznaczył, że do sanktuarium Matki Bożej El Kobre podążają “katolicy i niekatolicy, wierzący i niewierzący, aby odkryć w Bogu, że wszyscy jesteśmy braćmi”.”Pomóż nam, abyśmy w tym wizerunku nie lękali się spotkać Jezusa Chrystusa poprzez Maryję” - apelował arcybiskup Santiago de Cuba i powiedział na zakończenie: “Witaj ojcze Benedykcie, który przybywasz w imię Pana!”
W homilii Benedykt XVI zaznaczył, że uroczystości jubileuszowe poprzedziła peregrynacja Matki Bożej po wszystkich diecezjach i parafiach Kuby, która ukazała żywą wiarę tamtejszych katolików. Wskazał, że w Chrystusie Bóg naprawdę przyszedł na świat, wszedł w naszą historię, zamieszkał pośród nas, aby stał się on dla człowieka domem. „Natomiast, kiedy Bóg jest wykluczany, świat przekształca się w miejsce niegościnne dla człowieka, niwecząc równocześnie prawdziwe powołanie stworzenia, by było przestrzenią dla przymierza, dla «tak» miłości między Bogiem a człowiekiem, który Jemu odpowiada” – stwierdził Benedykt XVI. Dodał, że przykładem takiej zgody na wolę Bożą była Maryja.
Papież podkreślił, że Bóg nie tylko szanuje ludzką wolność, ale wydaje się jej potrzebować, a posłuszeństwo Bogu otwiera świat na zbawienie. „Bóg nas stworzył jako owoc swej nieskończonej miłości. Dlatego życie zgodnie z Jego wolą jest drogą do odnalezienia naszej prawdziwej tożsamości, prawdy naszego istnienia, podczas gdy odsunięcie się od Boga oddala nas od samych siebie i strąca nas w pustkę. Posłuszeństwo w wierze jest prawdziwą wolnością, autentycznym odkupieniem, pozwalającym nam zjednoczyć się z miłością Jezusa w jego wysiłku, by zgodzić się na wolę Ojca” – powiedział Ojciec Święty. Zachęcił kubańskich katolików do rozwijania swej wiary, czynienia jej aktywną i owocującą w miłości.
Papież zaznaczył, że także Kościół jest powołany do przyjęcia w sobie tajemnicy Boga, przedłużania Jego zbawczej obecności, otwierania świata na miłość i światło Boga. „Drodzy bracia, warto poświęcić całe swoje życie dla Chrystusa, wzrastać każdego dnia w Jego przyjaźni i czuć się powołanymi do głoszenia piękna i dobra swego życia wszystkim ludziom, naszym braciom” – powiedział Benedykt XVI. Zachęcił do przyjmowania z cierpliwością i wiarą wszelkich przeciwności, będąc świadomymi, że Chrystus Zmartwychwstały zwyciężył moc zła i „sprawił, że rodzi się nowy świat, świat Boga, światła, prawdy i radości”.
Ojciec Święty podkreślił, że tajemnica Wcielenia ukazuje również niezrównaną godność każdego ludzkiego życia, przekazywanego w rodzinie, podstawowej komórce społeczeństwa i prawdziwym Kościele domowym. „Dzięki tej pewności, wy, drodzy małżonkowie powinniście być, zwłaszcza dla waszych dzieci, realnym i widzialnym znakiem miłości Chrystusa do Kościoła. Kuba potrzebuje świadectwa waszej wierności, waszej jedności, waszej zdolności do przyjęcia życia ludzkiego, zwłaszcza najbardziej bezbronnego i potrzebującego pomocy” – powiedział papież. Zachęcił kubańskich katolików do życia mocą wiary, budując „społeczeństwo otwarte i odnowione, lepsze, bardziej godne człowieka, pełniej odzwierciedlające dobroć Boga”.
W modlitwie wiernych modlono się „za cały Kościół, a zwłaszcza za Ojca Świętego, aby w swej misji duszpasterskiej liczył zawsze na łaskę i moc miłości Bożej; za wszystkich biskupów kubańskich, aby – jak Maryja – byli zawsze wierni swej misji, którą Pan im obdarzył, szukając dla ludu, który został im powierzony, jedności w miłości, szacunku i wolności; za naszych rządzących i za wszystkich odpowiedzialnych za prowadzenie społeczeństwa, aby szukali zawsze dobra z wszystkimi i dla wszystkich; za wszystkich cierpiących, chorych, więźniów i zmarginalizowanych oraz za ich rodziny, aby znalazły w Chrystusie, za pośrednictwem Maryi, pociechę, umocnienie i nadzieję; za rodziny, aby mogły pozostać zjednoczone w miłości, która we wszystkim pokłada nadzieję i aby mogły prowadzić swe dzieci drogą dobra i prawdy oraz za wszystkich Kubańczyków, aby gdziekolwiek się znajdują, uważali się za braci ponad wszelkimi różnicami i szanując różnorodność, szukali zawsze dobra społeczeństwa i ojczyzny w duchu dialogu i zrozumienia”.
Po udzieleniu papieskiego błogosławieństwa Benedykt XVI podszedł do figurki Matki Bożej El Cobre, chwilę modlił się i ofiarował złotą różę.
Przeczytaj również: papieska homilia z Santiago de Cuba