Opowiadają Adam Szewczyk, gitarzysta i kompozytor piosenek oraz Magda Anioł
Bóg do mnie przemówił!
Miałem ostatnio trudny czas. Czułem się niespokojny, zagrożony. Któregoś dnia wziąłem do łóżka Biblię. Nie czytałem. Po prostu przytuliłem się do niej. Nie pamiętam, kiedy zasnąłem. Obudziłem się. I znów ten sam lęk. Pierwsza myśl poleciała do Boga. – Panie błagam, zrób coś z tym. Uzdrów mnie i moje życie. Nie chcę się bać – prosiłem. Choć bardzo mi się nie chciało, zwlekłem się z łóżka i poszedłem do kościoła. Gdy wychodziłem z klatki schodowej, w mojej głowie pojawiła się myśl: „Zadbaj o królestwo Boże, a wszystko inne będzie ci dane”. – No tak – pomyślałem – to by się zgadzało, bo dbam raczej o swoje własne królestwo. Codziennie drżę, by nie runęło całkowicie. Wydaje mi się, że od moich wysiłków wszystko zależy. Wszedłem do kościoła. Jak zwykle zająłem miejsce z tyłu, przy oknie. Rozpoczęła się Msza. Już pierwsze czytania dotyczyły znajomych problemów. Przed Ewangelią przypomniałem sobie zdanie: „Zadbaj o królestwo...”. – Może Pan potwierdzi to Słowo?... – pomyślałem. Kapłan zaczął czytać. Usłyszałem o ptakach, które nie sieją i nie żną, a Ojciec niebieski je żywi. Słyszę o kwiatach, które nie dbają o strój, a Pan je cudownie przyodziewa. Czułem, jak wypełnia mnie pokój. W końcu kapłan dochodzi do końca czytania: „Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane” (Mt, 6, 33). Ciarki przeszły mi po całym ciele. Nie miałem wątpliwości. Bóg do mnie przemówił. Zrozumiałem, że jest cały czas obok mnie. To, że jest mi ciężko, że się boję, że wątpię, że upadam, przegrywam, wcale nie znaczy, że Bóg mnie opuścił. Wręcz przeciwnie. Bądź błogosławiony, Panie!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz