Zatrzymały one masakry w Kosowie. Prezydent Serbii naloty NATO nazywa zbrodnią. Tak też myśli wielu Serbów.
Wypowiedzi Tadicia odzwierciedlają przeważające odczucie u Serbów, że ich naród został niesprawiedliwie oczerniony podczas wojen na Bałkanach w latach 1990. i że 78 dni nalotów NATO w 1999 roku było zbrodnią. "Była to zbrodnia przeciwko naszej ojczyźnie i naszemu narodowi i w tym względzie nie mam nic do dodania" - powiedział Tadić podczas uroczystości złożenia kwiatów w Aleksinacu, mieście w dolinie Południowej Morawy w południowo-wschodniej Serbii.
17-tysięczne miasto było celem sześciu potężnych uderzeń rakietowych 5 kwietnia 1999 roku. 13. noc nalotów obróciła centrum miasta w ruiny. Przedstawiciele NATO w Brukseli twierdzili, że rakiety zeszły z kursu z powodów technicznych błędów, a prawdziwym celem miały być koszary pod miastem. W kilkakrotnie bombardowanym Aleksinacu zginęły w sumie 24 osoby. Operacja NATO zniszczyła w dużej mierze infrastrukturę w Serbii i zakończyła jej rządy w Kosowie. Według serbskich władz zginęło wówczas co najmniej 2500 ludzi, a 12 tysięcy zostało rannych. Inne szacunki wymieniają znacznie niższą liczbę ofiar. Jak podają serbskie media, łaczne straty materialne oceniono wtedy na 100 mld dolarów. NATO swoich strat nie ujawniło.
W sobotę w Belgradzie odsłonięto pomnik z żelaza i szkła upamiętniający zabitych podczas wojen z lat 1990.
Wraz z zakończeniem w końcu 1995 r. wojny w Bośni nasiliły się separatystyczne działania przedstawicieli albańskiej mniejszości narodowej w południowej, należącej wtedy do Serbii prowincji Kosowo. Podczas konfliktu w Kosowie zabitych zostało łącznie około 10 tys. ludzi. Brutalność serbskiej reakcji na rebelię doprowadziła do nalotów NATO. Kosowo niepodległość ogłosiło w 2008 roku.
Za zbrodnie w Kosowie sądzeni byli przez międzynarodowy trybunał ds. byłej Jugosławii w Hadze nieżyjący już ówczesny prezydent Serbii Slobodan Miloszević, przedstawiciele rządu, dowódcy wojskowi i funkcjonariusze policji.
Wielu Serbów wciąż jednak uważa wydarzenia z 1999 roku za dowód niesprawiedliwego opowiedzenia się zachodniego sojuszu wojskowego po stronie wrogów Serbii.
W sobotę serbskie media bombardowania przez samoloty NATO nazwały agresją, a państwowa telewizja użycie przez NATO amunicji ze zubożonym uranem obwiniła o 40-procentowy wzrost zachorowań na raka w Serbii po 1999 roku.