- Obowiązek organizowania nauki religii w ramach planu zajęć szkolnych czy przedszkolnych jest zapisany w Konkordacie - przypomniał w rozmowie z KAI rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
Ks. Józef Kloch odniósł się w ten sposób do rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej, które może spowodować, że lekcje religii znikną z polskich szkół. W ramowym programie nauczania, który w życie ma wejść 1 września br., nie ma lekcji religii. Zajęcia te wpisano w szkolny plan nauczania, finansowany przez samorządy, te zaś mogą zrezygnować z opłacania pracy katechetów.
Komentując ministerialne rozporządzenie rzecznik KEP powiedział KAI, że w ten sposób „cofamy się o jakieś 10 a może nawet 20 lat w wychowaniu w polskiej szkole w oparciu o kulturę zakorzenioną w chrześcijaństwie”. Zdaniem ks. Klocha ramowy plan nauczania jest wiążący dla szkolnych planów nauczania, więc jeżeli poza nawiasem umieści się religię i etykę, to mamy do czynienia z zupełnie inną niż dotąd sytuacją.
Ks. Kloch zwrócił również uwagę, że nie bardzo wiadomo dlaczego nagle katecheza ma być finansowana w inny niż dotychczas sposób, dlaczego rząd przerzuca ciężar na samorządy. „To kolejna rzecz finansowa, którą jak to się ładnie określa przekazuje się innemu podmiotowi” - powiedział rzecznik KEP.
Podkreślił także, że obowiązek organizowania nauki religii w ramach planu zajęć szkolnych czy też przedszkolnych jest zapisany w Konkordacie. „Zatem rozporządzenie rodzi też pytania natury prawnej w odniesieniu do umowy międzynarodowej” - stwierdził.
Pytany czy problem katechezy szkolnej pojawi się podczas mającego się odbyć w czwartek, 15 marca, spotkania Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu, ks. Kloch powiedział, że da się zauważyć, iż „tematyka Komisji Wspólnej rośnie. Im bliżej, tym więcej zagadnień”. „Jesteśmy coraz bardziej zaskakiwani takimi kwestiami, które wydawałoby się, że najpierw należałoby omówić wspólnie, jeśli traktujemy się poważnie, jak równi i autonomiczni partnerzy” - dodał rzecznik Episkopatu.