Prezydent Bronisław Komorowski, który w niedzielę przybył na miejsce katastrofy kolejowej w okolicach Zawiercia na Śląsku, zapowiedział, że po zakończeniu akcji podejmie decyzję o żałobie narodowej na terenie całego kraju.
"Akcja jeszcze trwa. Mogę dzisiaj tylko zapowiedzieć, że w momencie zakończenia akcji (...) podejmę decyzję o ogłoszeniu żałoby w wymiarze krajowym. Dlatego, że katastrofa wydarzyła się na styku trzech województw. W katastrofie ofiarami są mieszkańcy różnych rejonów Polski, a także obywatele innych krajów" - powiedział.
"Skala zjawiska jest na tyle duża, że powinna to być żałoba ogólnopolska" - podkreślił.
Dodał, że czas trwania żałoby będzie znany, gdy poznamy ostateczny bilans katastrofy.
Prezydent ocenił, że akcja ratunkowa po katastrofie kolejowej pod Szczekocinami koło Zawiercia prowadzona była bardzo dobrze. Dodał, że szef BBN Stanisław Koziej będzie analizował jej przebieg, aby wyciągnąć wnioski na przyszłość.
Prezydent jest na miejscu katastrofy, towarzyszy mu m.in. szef BBN. Komorowski zapowiedział, że Koziej będzie analizował przebieg akcji ratowniczej po to, żeby "na przykładzie sprawnie przeprowadzonej akcji uczyć się i wyciągać odpowiednie wnioski na przeszłość".
Wyraził ogromną wdzięczność dla wszystkich służb, które uczestniczą w akcji. "Chcę też podziękować panu wojewodzie śląskiemu za to, że sprawnie koordynował akcją ratowniczą. Moje serdeczne podziękowania kieruję również do mieszkańców okolicznych miejscowości, którzy pokazali, że w chwili trudnej znajdujemy w sobie chęć i umiejętność działania na rzecz innych. To była bardzo piękna, spontaniczna akcja pomocy" - zaznaczył
Prezydent podziękował dziennikarzom za bardzo rzeczowe informowanie o katastrofie. "Takie informowanie, w którym więcej elementów edukacyjnych, uczących nas Polaków, jak dobrze reagować w sytuacji trudnej, a mniej podsycających zainteresowanie samym przebiegiem dramatu. Serdecznie dziękuję i proszę o taką postawę także na przyszłość" - powiedział.
"Z każdej katastrofy, z każdego nieszczęścia, można się nauczyć czegoś dobrego" - dodał.
Zdaniem Komorowskiego wyjaśnianiem przyczyn katastrofy powinny zająć się odpowiednia komisja, która już bada te kwestie, oraz prokuratura. "Poczekajmy z jakimikolwiek wnioskami" - zaapelował.
"Z mojego doświadczenia i z mojej wiedzy, która na pewno nie jest wystarczająca, wynika, że w ok. 90 proc. w wypadków lotniczych, pewnie też kolejowych, najczęściej gdzieś jest wina albo błąd popełniony przez człowieka" - dodał.(PAP)