Brian Caulfield, redaktor związanej z Rycerzami Kolumba strony internetowej Fathers for Good, jest przekonany, że jego 11-letni obecnie syn został uzdrowiony w Lourdes.
Stephen urodził się się przeszło 7 tygodni przed terminem, w dniu, w którym Kościół wspomina św. Ojca Pio. Maleństwo spędziło 10 dni na noworodkowym oddziale intensywnej terapii. Badania wykazały łagodne zwężenie cieśni aorty, które może prowadzić do nadciśnienia i udaru mózgu.
Pierworodny syn Briana miał przejść operację po ukończeniu 7. miesiąca życia.
Rodzice jednak wyrobili maleństwu paszport i polecieli z nim do Lourdes w pielgrzymce chorych i niepełnosprawnych, organizowanej przez Kawalerów Maltańskich. Caulfieldowie stanęli z dzieckiem w grocie z cudownym źródełkiem.
- Moja żona zanurzyła go w lodowatej wody dwa razy, dodatkowo rozbryzgując wodę na jego piersi. Modliliśmy się o uzdrowienie. Wzięliśmy też udział we mszy z modlitwą o uzdrowienie i niesamowitej procesji ze świecami – opowiada Brian.
Jego żona przeczuwała, że coś się zmieniło. On sam nie był tego pewien. Uważał, że takie emocje są naturalne u kobiety, która była była w zagrożonej ciąży i urodziła dziecko znacznie przed terminem.
Kilka dni później Stephen przeszedł rutynowe badania przed operacją. Wykonujący je kardiolog był bardzo oszczędny w słowach. Obiecał, że zadzwoni do rodziców później. Caulfieldowie byli zaniepokojeni. Czyżby stan się pogorszył?
Tego samego dnia wieczorem lekarz zadzwonił z informacją, że operacja została odwołana. Wyjaśnił, że stan dziecka bardzo się poprawił, ale nie chciał o tym mówić, zanim nie skonsultował się z innymi specjalistami.
- Czy to cud, o który modliliśmy się w Lourdes? - zapytali rodzice.
Doktor odparł, że jako lekarz nie zajmuje się cudami, ale nigdy nie widział tak szybkiej poprawy stanu zdrowia.
Kilka miesięcy później lekarze nie byli już w stanie wykryć żadnego symptomu choroby. Dziś Stephen jest małym sportowcem i skautem, któremu nie straszne są 8-kilometrowe i dłuższe marsze.
jdud, www.catholicnewsagency.com