Ilu z nas wie, że nienarodzone dziecko może zginąć w wypadku drogowym i nikt nie poniesie z tego tytułu konsekwencji?
13.02.2012 12:48 GOSC.PL
W Polsce toczy się nieustannie spór o ochronę dzieci nienarodzonych, a raczej o całkowity zakaz aborcji. Zależy nam na życiu bezbronnych istot. Zawsze tego rodzaju sporom towarzyszą gorące dyskusje, wręcz awantury.
Tymczasem ilu z nas wie, że w Polsce nienarodzone dziecko może zginąć w wypadku drogowym i nikt nie poniesie z tego tytułu konsekwencji. Dlaczego? A dlatego, że prawo karne nie uznaje formalnie za człowieka dziecka, które pozostaje w łonie matki, aż do momentu, gdy rozpocznie się naturalny poród, albo gdy wystąpią okoliczności wymagające przeprowadzenia cesarskiego cięcia.
O takiej właśnie sprawie poinformował dzisiejszy Dziennik Zachodni. Więcej na ten temat można przeczytać w tekście: Przed urodzeniem dziecka nie ma?
Pytanie postawione w tytule – szokujące – a jednak nie jest bezzasadne. Okazuje się bowiem, że w myśl polskiego prawa karnego, sprawca wypadku, w którym ucierpi kobieta w ciąży, a dziecko umrze, nie może być skazany za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Nie można go też skazać za nieumyślne spowodowanie śmierci.
Również w hipotetycznej sytuacji, kiedy np złodziej, chcąc ukraść ciężarnej kobiecie torebkę, popchnie ją, ta upadnie i dziecko straci, bandyta nie będzie ukarany za spowodowanie śmierci dziecka.
Kiedy czytałem o tym nieszczęśliwym wypadku i dowiadywałem się od specjalistów, jak takie sytuacje regulują polskie przepisy, byłem coraz bardziej zdumiony, wręcz przerażony.
Chcemy chronić dzieci nienarodzone, chrońmy je więc w każdej sytuacji. Specjalista w zakresie prawa karnego Krzysztof Szczucki powiedział mi, że sytuacja by się zmieniła, gdyby człowieka chronić już od momentu poczęcia. A dokładniej, gdyby zmienić obowiązującą w przepisach definicję człowieka.
Przykre jest to, że prawo w katolickim kraju, nie traktuje nawet dzieci nienarodzonych jak ludzi. W sytuacji wypadku drogowego, rodzice takiego dziecka mają w związku z tym problem, żeby w ogóle dostać odszkodowanie za śmierć dziecka, ponieważ prawnie – człowieka nie było! Czy to nie barbarzyństwo? A podobno żyjemy w cywilizowanej Europie.
Jan Drzymała