Każde uzdrowienie grzesznika domaga się ofiary. Ktoś musi się zaangażować w jego życie i go dotknąć. Ktoś musi go wprowadzić do wspólnoty niejako „swoim kosztem” - przekonuje w najnowszym wpisie na swoim blogu ks. bp Zbigniew Kiernikowski
Biskup Kiernikowski rozważa fragment dzisiejszej liturgii słowa. Przypomina, że trędowaci w kulturze żydowskiej byli zmuszeni do pozostawania poza wspólnotą, do życia na uboczu. Nie wolno było się do nich zbliżać. Jezus łamie te przepisy, dotyka "nieczystego". Przez to sam niejako się kompromituje w oczach wierzących Żydów. Oczyszczenie człowieka zarażonego trądem odbywa się w pewnym sensie kosztem Jezusa, który zaangażował się w jego sytuację.
Podobnie jest z uzdrowieniem grzesznika - przekonuje biskup. Trzeba się zaangażować, dotknąć go, zdobyć się na ofiarę. "Jest to zadanie dla wszystkich, którzy zostali uzdrowieni – dotknięci mocą Bożą. Wspólnota chrześcijańska to wspólnota, która buduje się z „nieczystych” przez poznawanie i doświadczanie uzdrawiającej mocy Tego, kto nie bał się i nie boi się ludzkiego grzechu. Kto nie musi się bronić przed nieczystym, lecz jest gotów przeżyć swoistą „kompromitację” właśnie na rzecz nieczystego. To uczynił Jezus. To jest też zadaniem i przywilejem Jego uczniów" - podsumowuje biskup Kiernikowski.
jad/blogs.radiopodlasie.pl