Chyba nie jest z Polakami tak źle, skoro śmierć małej Magdy z Sosnowca tak nas wszystkich poruszyła.
09.02.2012 11:57 GOSC.PL
Tylko w USA i w Polsce dzieci chore na rozszczep kręgosłupa są operowane w łonach matek. Dla większości mieszkańców Zachodniej Europy życie tych maluchów nie przedstawia większej wartości, więc rutynowo kieruje się je do aborcji. W Norwegii przychodzi na świat jedno takie dziecko na rok lub na dwa lata. Dla porównania: w Polsce rodzi się około 500 takich dzieci na rok.
O tym, w jaki sposób takie operacje są przeprowadzane w Bytomiu, napisałem w nowym „Gościu Niedzielnym” na niedzielę 12 lutego. A pod tymi linkami można zobaczyć absolutnie niesamowite zdjęcia rączek dzieci, które w czasie takich operacji nagle wysuwały się przez otwory, wycięte przez chirurgów w macicach ich matek – tu: http://www.scribd.com/doc/27135576/Samuel-Armas-Sarah-Switzer-in-utero-fetal-surgery-for-spina-bifida-Dr-Joseph-Bruner-Dr-Noel-Tulipan-Vanderbilt-UMC-Born-Twice-The-Miracle-of
i tu: http://www.multisensorytherapy.org/blog/2011/05/10/surgery-in-utero-to-fix-spina-bifida-wow/
Niestety, polskie prawo też pozwala takie dzieci, jak przedstawione na zdjęciach, zabijać. Co roku kilkuset rodziców, którzy nie wiedzą, co robią, z tego prawa korzysta aż do 22 tygodnia życia ich dzieci. Tylko dlaczego mało kogo w Polsce ten fakt bulwersuje na tyle, żeby aktywnie domagać się zmiany tego stanu rzeczy?
W ostatnich dniach całą Polską wstrząsnęła śmierć półrocznej Madzi z Sosnowca. Chyba nie jest z Polakami tak źle, skoro śmierć tej dziewczynki tak nas wszystkich poruszyła. Stało się tak, bo tej tragedii mieliśmy okazję przyjrzeć się bliżej. Nad jeszcze bardziej wstrząsającymi przypadkami śmierci dzieci miliony Polaków są gotowe machnąć ręką. Nie dlatego, że ludzie są bez serca – dlatego, że tego nie zobaczyli w telewizji albo z ekranu komputera. Jak więc mogli się tym przejąć?
Z tego powodu Aleksandra Matuszczyk-Kotulska z Rydułtów na Śląsku, dziennikarka, autorka książek, historyk i regionalistka, przygotowała galerię i przysłała mi e-mailem. Załączamy ją poniżej. Uwaga, będzie ostro. Sądzisz, że za ostro? Czasem trzeba zobaczyć, jak coś wygląda w realu, żeby obudzić się ze swojego przyjemnego letargu w matriksie.
Przemysław Kucharczak