Jeśli ktoś chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje. Mk 8,34
Gdyby uznać to zdanie za podstawę programową chrześcijaństwa, można jakoś zrozumieć problem pustoszejących kościołów. Ludzi zazwyczaj kupuje się hasłami typu: zrealizuj się maksymalnie minimalnym kosztem. W każdym razie mnie na pewno można tym kupić. I nie chodzi o to, by zrezygnować z wszelkich planów i marzeń, ale by nie oddawać im się w niewolę. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo jesteśmy zakładnikami naszych pieniędzy, marzeń, pozycji czy relacji. Myślimy, że zaprzeć się samego siebie to najgorsza krzywda, jaką można sobie wyrządzić. Nic bardziej mylnego. To ucieczka z najcięższego więzienia, jakim jest nasze własne JA.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk