Jako obraźliwą dla Aten określił we wtorek komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego Janusz Lewandowski niemiecką propozycję wzmocnienia unijnej kontroli nad greckim budżetem przez powołanie organu kontrolnego dla Grecji przez eurogrupę.
"Wedle dzisiejszych doniesień Niemcy nie ponawiają już tego typu pomysłu, obraźliwego dla Greków, którzy i tak czują się raczej dotknięci rozmaitymi sankcjami i wymuszeniami europejskimi, co może mieć wpływ na sytuację polityczną w tym kraju" - powiedział Lewandowski polskim dziennikarzom.
"Uważam, że rozmowa o zewnętrznym nadzorcy spraw budżetowych, które są domeną suwerenności i parlamentaryzmu greckiego to niefortunny kierunek naprawy" - dodał.
W weekend Berlin rozesłał do stolic państw europejskich dokument z propozycjami wzmocnienia kontroli nad greckim budżetem poprzez powołanie przez eurogrupę organu, zwanego "komisarzem budżetowym", który miałby prawo wetować większe wydatki greckiego budżetu.
Lewandowski pytany, czy on nie mógłby być takim komisarzem budżetowym dla Grecji. odpowiedział: "Ja? Ja nie mam złego charakteru. Pozytywny jestem mocno wobec spraw, które się tyczą Europy".
Niemiecka propozycja zaskoczyła premiera Grecji Lukasa Papademosa i szefów rządów innych krajów strefy euro.
"Albo podążamy ścieżką demokracji, gdzie każdy kraj jest sam odpowiedzialny za własną politykę, albo kwestionujemy demokrację w całej Europie" - oburzał się w poniedziałek w Brukseli poprzedni grecki premier Jeorjos Papandreu.
"Nie do przyjęcia" - skwitował premier Luksemburga i szef eurogrupy Jean-Claude Juncker. "To irytujące" - ocenił z kolei kanclerz Austrii Werner Faymann.