Premier Donald Tusk jest zdania, że w związku z nowymi odczytami z kokpitu Tu-154M nie ma powodów, by dyskredytować zapis dotyczący gen. Andrzeja Błasika w raporcie końcowym komisji kierowanej przez b. szefa MSWiA Jerzego Millera.
"Nie ma żadnego powodu, by dyskredytować zapis z raportu komisji Millera, który dotyczy konkretnie gen. Błasika" - powiedział Tusk na konferencji prasowej. Zwrócił uwagę, że w raporcie końcowym "ocena zachowania gen. Błasika była oceną jednoznaczną i nie była negatywną".
W ocenie szefa rządu, "żadna z konkluzji raportu Millera nie została podważona".
"Po badaniu krakowskim mamy nadal pewność, że w kabinie znajdowały się osoby spoza bezpośredniej załogi. Pojawiły się nowe słowa, które raczej potwierdzają tezę, że w kabinie znajdowały się osoby, które w normalnej procedurze nie powinny się tam znaleźć" - zaznaczył premier.
"W jakimś sensie zatem ta ekspertyza krakowska raczej wzmacnia to przekonanie, jakie wyrażała komisja Millera o tym, że nie zachowano wszystkich procedur, w tym tych, dotyczących obecności osób postronnych" - dodał Tusk.