Poniedziałek to pierwszy dzień protestu aptekarzy. O godz. 13 apteki mają zostać zamknięte na godzinę. NRA, która zaapelowała do aptekarzy o przystąpienie do protestu, domaga się zniesienia kar dla farmaceutów, którzy realizują niewłaściwie wypisane recepty.
Naczelna Rada Aptekarska zaapelowała do aptekarzy, by od godz. 13 do 14 leki były wydawane tylko w nagłych przypadkach, zagrażających życiu.
Prezes Gdańskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej dr Paweł Chrzan poinformował, że "na pewno więcej niż połowa, a może nawet do 90 proc." aptek na terenie województw pomorskiego oraz części warmińsko-mazurskiego będzie zamknięta przez godzinę. "Został rozesłany komunikat sms do 1230 kierowników oraz właścicieli aptek i czekamy na odpowiedź, ile placówek weźmie udział w proteście" - dodał.
Także Okręgowa Izba Aptekarska w Szczecinie spodziewa się, że do poniedziałkowego protestu przystąpi ok. 90 proc. aptek. "Takie wnioski wyciągamy po czwartkowym i sobotnim spotkaniu członków Izby" - powiedziała prezes Izby Hanna Borowiak. Jak dodała, jedynie sieć Superpharm, która posiada dwie apteki w okręgu, jeszcze w piątek zapowiedziała, że nie zamierza przystąpić do protestu. "Prosiliśmy apteki o zadeklarowanie, czy wezmą udział w proteście czy nie, zwrotną odpowiedź dostaliśmy jedynie od Superpharm" - powiedziała Borowiak.
Prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Opolu Andrzej Prygiel ocenił, że także w tym regionie skala protestu będzie duża. "Na Opolszczyźnie mogą być apteki, które nie wezmą w nim udziału, ale to wyjątki potwierdzające regułę" - powiedział PAP.
Jak poinformowano w Środkowopomorskiej Izbie Aptekarskiej w Koszalinie (Zachodniopomorskie) przed godz. 11 w poniedziałek, udział w proteście zgłosiło 50 aptek, jednak zgłoszenia wciąż napływają. Izba ta zrzesza łącznie 272 apteki z 7 powiatów wschodniej części woj. zachodniopomorskiego i trzech powiatów zachodniej części woj. pomorskiego.
Do protestu mają przystąpić także aptekarze w Łódzkiem. Okręgowa Rada Aptekarska w Łodzi zaapelowała do wszystkich aptekarzy o zamykanie placówek codziennie w godzinach 13-14, a także o ich oplakatowanie oraz rozdawanie ulotek z informacjami o żądaniach i proteście. "Mamy przekonanie, że aptekarze wezmą udział w proteście" - powiedział rzecznik łódzkiej izby Zbigniew Solarz. Dodał, że nie ma informacji, by jakieś placówki nie miały zamiaru przystąpić do akcji.
Znaczny ma być też zakres protestu aptekarzy na Lubelszczyźnie. "Zależy nam, żeby okazać solidarność" - powiedział prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Lublinie Tomasz Barszcz. Na stronie internetowej Lubelskiej Izby Aptekarskiej zamieszczony został apel prezesa do aptekarzy o przyłączenie się do protestu. Niektóre z aptek protestować jednak nie będą - wynika z informacji uzyskanych w kilku aptekach w centrum Lublina. "U nas nie będzie protestu" - powiedziała farmaceutka z apteki przy Krakowskim Przedmieściu 49. W aptece przy ul. Hempla przed południem personel jeszcze nie wiedział, czy będzie protest.
Przystąpić do akcji ma zamiar większość aptek w większych miejscowościach Podkarpacia; tak będzie np. w Rzeszowie, Przemyślu i Krośnie. Kierownicy aptek w małych miejscowościach, np. w Birczy i w Borowej, wahają się, czy przystąpić do protestu.
W woj. śląskim udział w proteście potwierdziło 800 z 1300 aptek. "Powiedzmy, że jest to z naszej strony taki delikatny akcent, że jesteśmy niezadowoleni z tej abolicji, która nic nam nie daje i nie uwzględnia tego, co się dzieje w aptekach. Walczymy o to, aby apteki mogły realizować recepty niezależnie od poprawności ich wystawienia" - powiedział PAP wiceprezes Śląskiej Izby Aptekarskiej oraz aptekarz dr Stanisław Piechula.
Przystąpienie do protestu zadeklarowała również większość z około tysiąca aptek na Dolnym Śląsku. Dolnośląska Izba Aptekarska poprosiła aptekarzy o deklaracje czy zgadzają się na protest. "Do tej pory spłynęły do nas deklaracje z ponad 50 proc. aptek w regionie i wciąż przychodzą nowe. Niektórzy uznali również, że nie muszą deklarować tego na piśmie, a przystąpienie do protestu uważają za oczywiste" - powiedziała wiceprezes regionalnej izby Irena Knabel-Krzeszowska.
Jak poinformował PAP wiceprezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie Jerzy Jasiński, w godzinach przedpołudniowych udział w proteście potwierdziło 28 z 315 aptek działających w regionie. We wspomnianej izbie nie są zrzeszone apteki z powiatów oświęcimskiego i suskiego. "Myślę, że ostatecznie bardzo dużo aptek przystąpi do protestu, z powodu olbrzymiego wzburzenia naszych kolegów zaistniałą sytuacją " - powiedział Jasiński. Podkreślił, że pacjenci nie ucierpią, gdyż w nagłych przypadkach, nawet w trakcie protestu, apteki będą realizować recepty.
Lubuska Okręgowa Rada Aptekarska spodziewa się, że w poniedziałek w proteście aptek weźmie udział ok. 40 proc. placówek w regionie. W Gorzowie Wlkp. do protestu nie przyłączy się jedna z sieci aptek. Jak poinformował PAP prezes Lubuskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej Ryszard Kiedrowski, kilku właścicieli zapowiedziało, że z różnych powodów nie zamknie aptek w tym czasie, jednak rygorystycznie będzie sprawdzać poprawność wypisania przedkładanych recept. W przesłanym PAP komunikacie o odstąpieniu od protestu poinformował prezes GWM Sp. z o.o. Grupa Aptek Strywald, Waldemar Strychanin. Sieć posiada w Gorzowie osiem aptek; w sumie w mieście jest ich 43.
Prezes Kieleckiej Okręgowej Izby Aptekarskiej Bożena Śliwa powiedziała PAP, że dopiero we wtorek będzie miała wiedzę o tym, ile aptek przystąpiło do protestu. Na stronie internetowej zaapelowała do aptekarzy w imieniu prezydium Kieleckiej Okręgowej Rady Aptekarskiej o umieszczenie w widocznym miejscu materiałów informujących pacjentów o proteście. Jej zdaniem solidarne przystąpienie do akcji protestacyjnej jest ostatnią szansą na zmiany legislacyjne ustawy refundacyjnej satysfakcjonujące środowisko aptekarzy.
W Podlaskiem apteki same będą decydować, czy przyłączyć się do protestu. Nie wiadomo więc, ile i które z nich będą w godzinie protestu otwarte. "Okręgowa Rada Aptekarska zbierze się dopiero we wtorek, by podjąć decyzję, czy przystąpić do protestu w kolejnych dniach" - poinformował w poniedziałek prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Białymstoku Jarosław Mateuszuk.
Prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Kaliszu dr Grzegorz Pakulski powiedział, że wiele aptek zostanie zamkniętych, ale będą również takie, które się na to nie zdecydują. Według prezesa trudno ocenić, jak postąpią aptekarze. Jak dowiedziała się PAP, przerwy w pracy planowane są w Zdunach i w większości aptek w Ostrowie Wielkopolskim.
Wielkopolska Okręgowa Izba Aptekarska poparła ogólnopolski protest. Izba zrzesza w regionie 1200 aptek. O poparcie protestu w formie zaproponowanej przez Naczelną Radę Aptekarską i powszechny w nim udział w imieniu prezydium Wielkopolskiej Okręgowej Rady Aptekarskiej zwrócił się w komunikacie do aptekarzy prezes wielkopolskiej izby dr Tadeusz Bąbelek. Izba zaapelowała też do personelu i właścicieli aptek o zamieszczenie na drzwiach placówek informacji dla klientów o zapowiadanym proteście.
W centrum Poznania informacje takie umieściła tylko co piąta apteka odwiedzona przez dziennikarza PAP. Personel jednej z aptek, która takiej informacji nie zamieściła, powiedział, że nie ma jeszcze decyzji właściciela co do przystąpienia do protestu.
Prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie Alina Fornal poinformowała PAP, że tutejsza Izba szacuje, iż do protestu przystąpi 850 z 1700 aptek działających na terenie woj. mazowieckiego. "Mamy informację, że jedna z sieci zabroniła swoim aptekom przystąpienia do tego protestu i poleciła realizowanie wszystkich recept" - dodała. Jak dowiedziała się PAP w jednej z aptek należących do sieci "Cefarm", placówki te do akcji nie przystąpią. Informację taką PAP uzyskała też w jednej z aptek sieci "Aptekarz Warszawski".