Gdyby nie polskie prawo, pewnie mielibyśmy dziesięć Wielkich Orkiestr Świątecznej Pomocy rocznie.
10.01.2012 14:48 GOSC.PL
W tym roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zebrała co najmniej 40 mln złotych. I dobrze – można lubić bądź nie lubić Jurka Owsiaka, Przystanku Woodstock i całej WOŚP-owej pompy, ale duża część z tych pieniędzy pomoże kupić urządzenia do ratowania życia wcześniaków i pompy insulinowe dla kobiet ciężarnych chorych na cukrzycę.
A pomyśleć, że można byłoby zebrać jeszcze więcej pieniędzy, pomóc jeszcze większej ilości osób... Fundacja Republikańska w okresie WOŚP-owego entuzjazmu postanowiła dodać łyżkę dziegciu do beczki miodu wylewającej się z ekranów telewizorów (także za sprawą polityków) i wydała raport dotyczący utrudnień dla osób chcących przeprowadzić zbiórki publiczne. W myśl nadal obowiązującej ustawy z 1933 roku każdą zbiórkę publiczną trzeba zgłosić do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jeszcze trudniej jest pomagać np. głodującym dzieciom w Afryce – zgodę na zbiórkę o takim celu musi wyrazić nie tylko MSW, ale i Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zdarza się, że instytucje te, ze swej natury mało otwarte na innowacje, blokują nowoczesne formy prowadzenia zbiórek publicznych. MSWiA nie potrafił w ubiegłym roku zarejestrować inicjatywy Projekstarter, zbierającej pieniądze m.in. na nowoczesne badania naukowe, ponieważ posługiwała się ona zbyt nowatorską formą zbierania pieniędzy, jaką jest crowdfunding (opiera się na wielu drobnych wpłatach internautów). Z kolei zakaz zbierania pieniędzy na cele prywatne skutecznie utrudnia legalne pozyskiwanie środków na pierwsze kroki na ścieżce kariery młodym artystom czy naukowcom.
Gdyby nie wadliwe polskie prawo, mielibyśmy w tym roku być może dziesięć Wielkich Orkiestr Świątecznej Pomocy, organizowanych przez różnych ludzi dobrej woli, w bardzo różnorodnych celach. Pomagający naprawdę nie potrzebują przyzwolenia ministrów do tego, by przekazać środki tym, którym chcą pomóc. Niech państwo w tym zakresie po prostu nie przeszkadza.
Stefan Sękowski