Boże błogosławieństwo jest za darmo, słono płaci się za jego brak.
Nie pamiętam takiego sezonu kolędowego, w którym nie wracałby temat kopert. Zarówno wśród świeckich, jak i duchownych. Jeden mój znajomy ksiądz, prześmiewca taki, wymyślił nawet „najkrótszy ryt kolędowy”. Brzmi on: „Szczęść Boże, Bóg zapłać, z Panem Bogiem”. Słyszałem też anegdotę o proboszczu, który miał powiedzieć parafianom, że dla usprawnienia kolędy nie będzie chodził po domach. Wystarczy, że w określonym dniu wszyscy parafianie przyjdą do niego na plebanię z pieniędzmi i z drzwiami (drzwi po to, żeby napisać na nich kredą, co tam trzeba) – i gotowe.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak