Będziecie sami narzekali na króla, którego sobie wybierzecie, ale Pan was wtedy nie wysłucha. 1 Sm 8,18
Na wybory chodzę, choć to, co dzieje się w polskiej polityce, nie zachęca mnie do tego. Gdy ktoś spyta, czy głosowałem na PiS czy na PO, odpowiem, że ani na to, ani na to. Na PSL? Nie. Na SLD albo RPP?! Nie. To na co? Głosowałem na Jezusa. Jeśli stawiam „x” przy konkretnej partii, to nie dlatego, że uważam ją za ideał. Zawsze głosuję na tych, których program jest najbliższy „programowi” Jezusa. Gdyby SLD przeszła moralną metamorfozę, czyniącą z niej partię chrześcijańską, głosowałbym na SLD. Z pełną świadomością tego, że jutro mogą rozczarować. Nie było, nie ma i nie będzie takiego ludzkiego tworu, którego by to ryzyko nie dotyczyło. Dlatego nie będę narzekać na króla, który tak naprawdę nim nie jest i ma gdzieś to, co myślę. Moim królem jest Ktoś, kto nie daje powodów do narzekania i zawsze wysłuchuje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk