Przewodniczący Parlamentu Europejskiego skrytykował utrzymanie wyroku na byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko. "Nie ma już większych wątpliwości co do politycznego charakteru tego wyroku" - oświadczył w piątek w Brukseli Jerzy Buzek.
Jerzy Buzek podkreślił w swym oświadczeniu, że jest "głęboko rozczarowany" wyrokiem sądu apelacyjnego i że sprawa Tymoszenko może fatalnie odbić się na przyszłych relacjach między Unią Europejską a Ukrainą.
Sąd apelacyjny w Kijowie utrzymał w piątek w mocy wyrok siedmiu lat więzienia dla byłej premier Ukrainy, skazanej przez sąd pierwszej instancji za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku.
Wyrok więzienia dla opozycyjnej polityk poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa. Sprawa ta była jedną z przyczyn zmian w porządku obrad szczytu Ukraina-UE, który odbył się w poniedziałek w Kijowie. Zamiast oczekiwanego parafowania negocjowanej od kilku lat ukraińsko-unijnej umowy stowarzyszeniowej doszło tam jedynie do ogłoszenia końca rozmów w sprawie tego porozumienia.