O współpracy i programie nowej partii politycznej, która ma powstać w przyszłym roku - rozmawiali w niedzielę w Strachocinie (Podkarpackie) lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro i przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek.
Jak powiedział Ziobro na konferencji prasowej zorganizowanej w Domu Rekolekcyjnym przy Sanktuarium św. Andrzeja Boboli, nowa formacja ma łączyć, a nie dzielić, ma pokazać, że można rozmawiać, a nie kłócić się.
"Chcemy przedstawić pozytywny program dla Polski i wizję, która chce zwyciężyć w wyborach, aby zmieniać Polskę na lepsze. Sądzę, że jeśli z tej ziemi będziemy wysyłać taki sygnał do Polski, to będzie to dobry sygnał () Wierzę, że uda nam się powołać formację z początkiem przyszłego roku" - dodał.
B. minister sprawiedliwości zaznaczył, że środowiska Solidarnej Polski i Prawicy Rzeczypospolitej będą tworzyć na Podkarpaciu struktury we wszystkich miastach i gminach.
Tłumacząc wybór miejsca, Ziobro podkreślił, że jest to symboliczne miejsce. Przypomniał, że dziewięć lat temu właśnie do Sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie odbyła się pielgrzymka polityków Prawa i Sprawiedliwości. "Organizował ją wówczas Marek Jurek i było to wielkie przeżycie i doprowadziło nas do zwycięstwa w wyborach 2005 r. Dziś znowu tu wracamy i chcemy sięgać do naszych korzeni i łączyć, budować i zwyciężać" - dodał Ziobro.
Przewodniczący Prawicy Rzeczypospolitej Marek Jurek powiedział dziennikarzom, że w sobotę zarząd partii przyjął uchwałę mówiącą o gotowości do stałej współpracy między Prawicą Rzeczypospolitej a Solidarną Polską.
"W uchwale zapisaliśmy również, że jeżeli Zbigniew Ziobro podejmie próbę rekonstrukcji polskiej prawicy, i formacja którą będzie chciał zbudować będzie w sposób realny zaangażowana w obronę zasad chrześcijańskich, to jesteśmy gotowi do współpracy" - zaznaczył b. marszałek Sejmu.
Jurek podkreślił, że niedzielne spotkanie ma zapoczątkować koordynację prac Solidarnej Polski i Prawicy Rzeczypospolitej na Podkarpaciu. Dodał, że rozmawiał z Ziobro o stworzeniu wspólnej formacji, bo - w jego ocenie - Polska jest dzisiaj na zakręcie.
"Nie chodzi o to, aby, z jednej strony, być skazanym na dryf w polityce europejskiej, w której przestajemy prowadzić politykę jako państwo, a dostosowujemy się do polityki innych państw. Natomiast z drugiej na bezsilne protesty i mówienie o tym, że zaniechanie prowadzenia polityki to utrata państwowości. Polska musi odzyskać zdolność prowadzenia swojej polityki. Główne kwestie które musimy podjąć to: samodzielność prowadzenia polityki europejskiej, prawa rodziny, przejście przez kryzys, aby całe społeczeństwo było bezpieczne" - ocenił Jurek.
Zbigniew Ziobro był pytany przez dziennikarzy, czy Ludwik Dorn, który niedawno wstąpił do klubu Solidarnej Polski w Sejmie, ma szanse, aby stanąć na czele ugrupowania, które powstanie w przyszłym roku. Odpowiedział, że o tym zadecydują "demokratyczne procedury". "Cieszymy się że pan marszałek Dorn przystąpił do klubu Solidarnej Polski, to dla nas bardzo ważny sygnał, że można łączyć, nie trzeba zawieszać, wyrzucać, że droga do zwycięstwa nie jest poprzez podział, ale łączenie" - dodał Ziobro.
Zdaniem b. ministra sprawiedliwości, PiS jest formacją, z którą Solidarna Polska chce współpracować. "Nie ma wroga na prawicy, jeśli szukać wroga na siłę to widziałbym go w działaniach Ruchu Palikota, który dąży do niszczenia wszystkiego, co jest wartościowe" - powiedział.
Do Strachociny przyjechało ok. 70 sympatyków Solidarnej Polski z całego województwa podkarpackiego. Spotkanie rozpoczęło się przed południem mszą świętą, podczas której los Solidarnej Polski został zawierzony św. Andrzejowi Boboli.