W Rzymie wybuchł spór o kłódki, przyczepiane od kilku lat przez zakochanych na moście Milvio. Ku oburzeniu zwolenników tej nowej tradycji, władze dzielnicy postanowiły je usunąć; burmistrz chce poradzić się autora powieści, która zwyczaj ten wylansowała.
Zwyczaj przyczepiania kłódek na Ponte Milvio zrodził się w 2006 roku, a jego korzenie są literacko-filmowe. Opisany został w opublikowanej wówczas książce "Tylko ciebie chcę", której autorem jest Federico Moccia. Wkrótce potem powieść została zekranizowana i od tego momentu zakochani zaczęli masowo przyczepiać kłódki do latarni na tym moście nad Tybrem w północnej części włoskiej stolicy.
W tej chwili kłódek jest już tak dużo, że zdaniem władz XX dzielnicy przypominają szpetną górę złomu. Dlatego postanowiono je stamtąd usunąć, tak jak niedawno zdjęto je z Mostu Świętego Anioła i kilku innych zabytków, gdzie również się pojawiły.
Spór stał się tak ożywiony, a protesty tak stanowcze, że głos zabrał burmistrz Wiecznego Miasta Gianni Alemanno.
"Szanuję decyzję rady dzielnicy" - przyznał burmistrz, ale wyraził zarazem opinię, że w tej sprawie powinien wypowiedzieć się pisarz Federico Moccia, który modę na przyczepianie kłódek miłości wylansował.
Wywołany do odpowiedzi autor bestsellerów z ostatnich lat oświadczył w wypowiedzi dla agencji Ansa, że kłódki były znakiem romantycznych marzeń niektórych i że ludzie z całego świata przyjeżdżają na most miłości, by je zobaczyć.
Podkreślił też, że kiedy napisał powieść "Tylko ciebie chcę", nie sądził, że tysiące młodych ludzi wezmą przykład z jej bohaterów. "Nie myślałem, że książka i film mogą mieć taką siłę oddziaływania" - wyznał pisarz.
Federico Moccia pójdzie w środę na Ponte Milvio z burmistrzem Alemanno, by zastanowić się, czy jest jakieś rozwiązanie sporu o kłódki miłości.
Przeciwko próbie ich usunięcia zmobilizowała się społeczność internautów, którzy z różnych stron świata protestują przeciwko tej decyzji.