Choć różnych rodzajów cząstek są setki, a może i tysiące, to neutrina zyskały ostatnio medialną sławę. A wszystko dlatego, że w jednym z eksperymentów być może poruszały się szybciej niż światło.
Szybciej niż światło – to brzmi dumnie, ale co tak właściwie oznacza? Z teorii, jakie ponad 100 lat temu sformułował Albert Einstein, wynika, że prędkość światła w próżni jest największą prędkością występującą w przyrodzie. Nic nie może tej prędkości przekroczyć. Co by się stało, gdyby jednak przekroczyło? Hm… dobre pytanie. Dla życia nas, niefizyków, pewnie nic by się nie zmieniło, ale fizyków czekałaby rewolucja. Gdyby cokolwiek poruszało się szybciej niż światło, oznaczałoby to, że nasze rozumienie świata jest błędne. Że nie rozumiemy nic z tego, czym jest jądro atomowe czy co zachodzi we wnętrzu gwiazd. Okazałoby się, że niewiele wiemy o czasie, falach elektromagnetycznych i o mechanizmach rządzących nie tylko światem w skali mikro. I tutaj pojawia się pierwsza wątpliwość. Wydaje się, że nasza dotychczasowa wiedza jest solidna, bo na wszystkie sposoby sprawdzalna. Robimy eksperymenty i okazuje się, że ich wyniki zgadzają się z naszymi przypuszczeniami. Gdyby nasze przypuszczenia były błędne, nic by się nie zgadzało. Ale może lepiej zacząć od początku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek