Na przyszłość Kościoła w Polsce patrzę z nadzieją - zadeklarował metropolita przemyski
Pytany o nakaz milczenia wydany na ks. Adama Bonieckiego przez prowincjała księży marianów abp Michalik podkreślił, że współczuje obydwu kapłanom i wyraził nadzieję, że dzięki swojej wierze znajda rozwiązanie tej bolesnej sytuacji. Odnosząc się natomiast do działalności o. Tadeusza Rydzyka wskazał, iż choć założyciel Radia Maryja z pewnością „nie jest gotów do kanonizacji” to także ten kapłan ma swoich przełożonych. Z wielkim uznaniem mówił także o działalności Telewizji Trwam ,która – w przeciwieństwie do innych stacji telewizyjnych – obszernie relacjonuje papieskie wizyty, np. ostatnio – w Beninie.
„Nie można zamykać oczu na dzieło ‘Tygodnika Powszechnego’, pomimo jego symbiozy z ‘Gazetą Wyborczą’” – ocenił abp Michalik dodając, że w Polsce jest miejsce zarówno dla krakowskiego czasopisma jak i mediów o. Rydzyka.
Obecnych na spotkaniu przedstawicieli „Więzi” przewodniczący Episkopatu zachęcił by byli „bardziej eklezjalni” oraz aby „nie powtórzyli starych błędów tzw. Kościoła otwartego”.
„Wiemy z jakich środowisk pochodziły trudności kardynała Wyszyńskiego podczas Soboru” – mówił abp Michalik wskazując też na krytykę, jaką niektóre środowiska katolickiego zgłaszały pod adresem idei katolicyzmu ludowego czy przesadnej, ich zdaniem, maryjności.
Przewodniczący KEP wyraził gotowość do poszukiwania innych rozwiązać finansowania Kościoła gdyby władze zadecydowały o likwidacji Funduszu Kościelnego. Raz jeszcze podkreślił przy tym, że elementarna sprawiedliwość domaga się zadośćuczynienia za dobra zagrabione przez komunistów.
Jednocześnie podkreślił, że „Kościołowi bardziej szkodziło bogactwo niż ubóstwo” i wyraził nadzieję, że w każdych okolicznościach Kościół znajdzie odpowiednie środki materialne, niezbędne do pełnienia swojej misję.
Podczas spotkania a dziennikarzami przewodniczący KEP wyraził wielki niepokój o przyszłość młodego pokolenia, które, jak ocenił, wskutek braku odpowiedniej atmosfery duchowej w domu rodzinnym cierpi dziś bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości. Zwrócił też uwagę na dramatyczne perspektywy demograficzne naszego kraju, zagrażające następstwu pokoleń, bowiem obecnie na jedną kobietę przypada statystycznie 2,1 dziecka. „W Polsce umarła miłość do dziecka” – alarmował hierarcha dodając, że w takiej właśnie atmosferze dorasta młode pokolenie.
„Młodzi ludzie maja dziś mnóstwo zajęć pozaszkolnych, z matka mają kontakt tylko wieczorem – mówił abp Michalik i pytał: „Kto ma przekazać dziecku wrażliwość na piękno, kto ma kształtować jego sumienie?”