Grzegorz Lato zamierzał ocalić głowę Sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina zostanie zdymisjonowany w środę – informuje interia.pl.
Grzegorza Laty, który jeszcze niedawno chciał ratować głowę Kręciny. Po publikacji sławetnych nagrań Grzegorza Kulikowskiego okazało się to już niemożliwe.
Na jednym z nagrań słychać, jak Kręcina mówi do Kulikowskiego: - Myślę, że powinniśmy się zrzucić na Grzesia (Latę). Na to Kulikowski: - Ile uważasz dla niego?. Kręcina: - Słuchaj, ja myślę, że nie powinniśmy go tak od razu rozpieszczać. Myślę, że najpierw po pięć dych i damy mu stówkę.
"Na pewno będzie burzliwa dyskusja o tym, co się stało, o tych taśmach, ale nie chcę ferować wyroków. Poczekajmy do środy" - powiedział Lato, który podkreślił, że tylko on może zgłosić wniosek o odwołanie sekretarza generalnego.
W opublikowanym równocześnie na stronie internetowej związku komunikacie napisano jednak, że w środę "zostaną podjęte decyzje wobec sekretarza generalnego PZPN Zdzisława Kręciny".
Lato po raz kolejny podkreślił, że on nie ma sobie nic do zarzucenia w sprawie przetargu na budowę siedziby PZPN, a taśmy to "prywatna sprawa między panem Kulikowskim a Kręciną, która przeniosła się na grunt związku". Zapowiedział działania prawne wobec mediów, które go oskarżały, a politykom nawołujących do delegalizacji PZPN zarzucił chęć "zbijania politycznego kapitału".
Jak dodał, wysłał już do FIFA i UEFA list z wyjaśnieniami w sprawie nagrań, a stosowne dokumenty przekazał też prokuraturze oraz minister sportu i turystyki Joannie Musze.
"W odpowiedzi na pismo Pani Minister Sportu i Turystyki z 25 listopada 2011 r. PZPN przekazał dzisiaj kopie aktów notarialnych dokumentujących zawarcie umowy nabycia nieruchomości pod siedzibę PZPN przy al. Wilanowskiej w Warszawie, kopie dokumentów dotyczących stanu prawnego nieruchomości, a także kopie dokumentów dotyczących przygotowania transakcji, w tym w szczególności protokołów z prac powołanych w tym celu komisji oraz uchwał zarządu PZPN" - napisano w oświadczeniu.
Członek zarządu PZPN Zbigniew Lach zapowiedział, że jeżeli w środę prezes Grzegorz Lato nie postawi wniosku o odwołanie sekretarza związku Zdzisława Kręciny, to część tego gremium poda się do dymisji i trzeba będzie zwołać nazdwyczajny zjazd.
"Tylko Lato może postawić wniosek o odwołanie sekretarza generalnego. Jeśli tego nie zrobi, część członków zarządu, według mnie co najmniej ośmiu, poda się do dymisji i trzeba będzie zwołać nadzwyczajny zjazd PZPN" - powiedział PAP Lach.
Obecnie zarząd PZPN liczy siedemnastu członków. Według art. 25 statutu PZPN "w przypadku ustąpienia lub odwołania w czasie kadencji więcej niż 1/3 członków Zarządu lub Komisji Rewizyjnej Zarząd PZPN zwołuje w terminie 1 miesiąca od zaistnienia tej sytuacji Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Delegatów, celem przeprowadzenia wyborów uzupełniających, które musi się odbyć w terminie 3 miesięcy od posiedzenia Zarządu".
Wniosek o zwołanie posiedzenia zarządu złożył Jacek Masiota. "Dostałem ustne zapewnienie, że w środę posiedzenie się odbędzie. Tematem obrad będzie głosowanie nad odwołaniem pana Kręciny. Zależy nam, by stało się to jeszcze przed piątkowym losowaniem grup Euro-2012. Nie wyobrażam sobie, żebym leciał do Kijowa z osobą, której metod zarządzania związkiem nie akceptuję" - powiedział PAP Masiota.
W poniedziałek po południu prezes PZPN ogłosił zwołanie na środe posiedzenia zarządu, ale nie powiedział jednoznacznie, czy postawi wniosek o pozbawienie stanowiska Kręciny.
Do odwołania sekretarza generalnego potrzebna jest zwykła większość głosów.
jdud, interia.pl